Uzyskaj odszkodowanie

Wypadek przy pracy: co robić i jak uzyskać odszkodowanie?

Wypadek przy pracy: co robić i jak uzyskać odszkodowanie?

O tym, że komuś coś się stanie – na miejscu pracy, w drodze do pracy, przypadkowo na ulicy, w szkole, w trakcie podróży, na ulicy będąc pasażerem w pojeździe mechanicznym, kierowcą czy też przechodniem, przesądza los, pech, niefortunny zbieg okoliczności. Takich zdarzeń zupełnie nie jesteśmy w stanie przewidzieć w konsekwencji czego nie powinno nikogo dziwić, iż poszkodowani nie są zupełnie w stanie zareagować na tyle błyskawicznie, w dodatku pod wpływem silnego stresu, aby od razu postarać się o rekompensatę poniesionych szkód.

odszkodowanie z oc sprawcy

Nie oznacza to natomiast, iż mamy poddawać się w walce o swoje i pokornie przyjmować to, co nas spotkało w życiu. W każdym wypadku należy nam się ubieganie o przyznanie stosownego zadośćuczynienia, przez co rozumie się konkretny rodzaj odszkodowania. Jedną z form rekompensaty za poniesione straty jest odszkodowanie za wypadek przy pracy. To bardzo często spotykane świadczenie, o które niestety nadal w naszym kraju trzeba nierzadko mocno walczyć. Krok po kroku podpowiemy jak to zrobić w dalszych fragmentach niniejszego wirtualnego poradnika.

Zapraszamy do zaznajomienia się z porcją informacji od ekspertów w tej materii, a także cennymi i skutecznymi w praktyce wskazówkami.

Jako wypadek różnego typu rozumie się zdarzenie nagłe, niespodziewane, nieprzewidywane, którego nie ma szans uniknąć, bowiem jest niezamierzone a przypadkowe. Na jego skutek pojawiają się rozmaite szkody, a poszkodowany może mówić albo o stratach natury majątkowej, czyli materialnych, albo o stratach niemajątkowych, a więc osobistych, w tym rozlicznych urazach czy uszkodzeniach ciała.

Przykładem takich nieszczęśliwych zbiegów okoliczności jest chociażby zniszczenie samochodu w trakcie niespodziewanej stłuczki drogowej, przewrócenie się zimą w trakcie drogi do pracy i złamanie ręki, wypadek na placu budowy podczas wykonywania standardowych obowiązków zawodowych. Co wtedy? Otóż pierwsze, na co w szczególności wskazujemy to sam fakt, iż nie należy się poddawać, lecz konieczne jest walczenie o swoje i ubieganie się o stosowne formy rekompensaty, w tym klasyczne zadośćuczynienia zwane odszkodowaniem. Ten artykuł w szczególności poświęcimy natomiast zagadnieniu szkód ponoszonych w miejscu zatrudnienia.

Jeżeli w danym miejscu pracy zatrudniony jesteś w oparciu o umowę o pracę bądź zlecenie, zawsze masz możliwość uzyskania odpowiedniej rekompensaty za straty osobowe. To po prostu zwyczajnie Ci się należy. Musisz jednak w tym względzie spełnić kilka niesamowicie istotnych kroków, jakie są kwestiami formalnymi niemożliwymi do ominięcia w celu realizacji określonej procedury.

Zaczynasz od tego, że zgłaszasz zdarzenie, które Cię dotknęło pracodawcy czy też swojemu zleceniodawcy. Nieważne, jaki jest charakter poniesionej przez Ciebie straty, jak duży to uraz, kontuzja, uszkodzenie ciała, szkoda. Twój pracodawca nie tylko powinien, ale ma obowiązek być tego świadomym! Zgłoszenia powinieneś dokonywać, stając się jednocześnie oficjalnie poszkodowanym. Robisz to osobiście, o ile oczywiście pozwala Ci na to Twoja aktualna kondycja zdrowotna. Jeżeli nie, możesz wówczas skorzystać ze wsparcia pośredników, którzy będą uprawnieni do tego – upoważnieni – aby reprezentować Ciebie i dbać o Twoje interesy w kontaktach z ubezpieczycielem Twojego szefa czy też nim samym.

To jest już kwestią indywidualną, zależną od rodzaju zdarzającego się wypadku. Ponadto konieczne jest także poinformowanie przełożonego, a więc nie tylko bezpośrednio samego szefa, prezesa stojącego na czele zarządu, ale również osoby, która nadzorowała Twoją pracę, czyli kierownika czy managera stojącego nad Tobą.

Następny krok to zgłoszenie wypadku odpowiednim jednostkom. Przykładowo, kiedy chodzi o zajście z udziałem rolnika, wówczas niezbędne staje się przekazanie informacji o wypadku przy pracy rolniczej odpowiedniej jednostce organizacyjnej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Mowa tu o oddziale regionalnym, albo właściwym punkcie KRUS. Istotne jest tu załączenie informacji o zdarzeniu w postaci oświadczenia przez Ciebie samodzielnie sporządzonego przedstawiającego szczegółowo wszelkie okoliczności wypadku, ale także wyszczególnienie konkretnych przyczyn zajścia oraz oświadczenia podmiotów sprawdzających okoliczności oraz powody tego wypadku.

W grę wchodzi tu również oświadczenie przygotowane przez ekipę udzielającą pierwszej pomocy. Istotnym dokumentem może okazać się też protokół powypadkowy, jaki będzie stworzony przez komisję właściwą zajmującą się rozpatrywaniem okoliczności zdarzenia. Jeżeli masz jakieś wątpliwości, co do charakteru wypadku, którego doświadczyłeś, przyda się nawiązanie kontaktu z ekspertem w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Możesz udać się prywatne konsultacje z takim specjalistą, ale też masz prawo do porozumienia się w tej sprawie z fachowcem ds. BHP współpracującym z firmą, w jakiej działasz.

Podstawą ubiegania się o wypłatę odszkodowania za wypadek przy pracy jest przede wszystkim stosowny protokół powypadkowy. Jest on wypełniany przez pracodawców, kiedy ustalone i jasno określone są już konkretne przyczyny i okoliczności zajścia. Zatrudniający poszkodowanego ma na sporządzenie tego pisma dokładnie dwa tygodnie, a więc maksymalny okres to czternaście dni, licząc dzień od daty otrzymania zawiadomienia.

Ponadto nie obejdzie się pod względem formalnym bez rozszerzenia takiego protokołu o wyjaśnienia pokrzywdzonego. Dokument musi być stworzony w dwóch identycznie brzmiących egzemplarzach, a czasami potrzebne są nawet trzy wzory: jeden dla głównego zainteresowanego, czyli poszkodowanego bądź uprawnionego do reprezentowania Twych interesów członka rodziny, drugi dla zatrudniającego Cię pracodawcy czy Twojego zleceniodawcy, który zmuszony jest do sprecyzowania konkretnych okoliczności zdarzeń, a trzeci częstokroć dla instytucji ZUS, a taki dokument trafia do placówki wtedy, kiedy przyznane zostanie, iż zdarzenie o odszkodowanie za które się ubiegamy jest faktycznie wypadkiem przy pracy.

Musisz wiedzieć, że osoba pokrzywdzona na miejscu pracy – czy też reprezentujący Cię krewny – ma prawo do zgłoszenia wszelkich uwag, poprawek, spostrzeżeń czy korekt do protokołu tworzonego przez Twojego pracodawcę. Dlatego też istotne jest określone formułowanie charakteryzowanego tu dokumentu – zawsze wymaga zapisu odnoszącego się do Twych argumentacji i wyjaśnień.

Ponadto potrzebne jest też uwzględnienie w nim zapisu informacji i danych, jakie pozyskane zostały z relacji bezpośredniej ewentualnych świadków wypadku czy też wszelkie inne ważne papiery, zdjęcia, materiały dokumentacyjne, które zostały zgromadzone w związku ze sprawą w momencie ustalania okoliczności i przebiegu wypadku. Potrzebne jest także ustalanie precyzyjnie czy wypadek, którego byłeś uczestnikiem kwalifikowany jest jak wypadek przy pracy, a w tym celu trzeba sprawę na tyle gruntownie przeanalizować, aby zweryfikować jednoznacznie, czy spełnione zostały cztery główne warunki przesądzające o tym, iż zdarzenie ma charakter wypadku przy pracy. Po pierwsze, wypadek przy pracy zawsze jest zdarzeniem nagłym, którego nie byliśmy w stanie przewidzieć i mu zapobiec.

Najczęściej w grę wchodzi wtedy wystąpienie rozmaitych przyczyn zewnętrznych. Ich skutkiem jest albo poważny uraz, w postaci uszkodzenia ciała, albo nawet w skrajnych przypadkach śmierć poszkodowanego. Po trzecie, wypadek musi wydarzyć się w miejscu wykonywania obowiązków zawodowych, ewentualnie kwalifikowane jest także do wypadku przy pracy zdarzenie się danego nieszczęśliwego zajścia w drodze do miejsca pracy. Punkt kolejny to wysokość opłacalnej składki oraz sam fakt jej posiadania na ubezpieczenie wypadkowe. Jeżeli wszystkie powyższe punkty dotyczą naszego zdarzenia, mamy prawo jak najbardziej do tego, żeby zgłosić roszczenia. Niestety, nawet kiedy Twój wypadek naprawdę był ciężki, a jego skutki są poważne i tak musisz o przyznanie Ci należnej rekompensaty postarać się sam, indywidualnie. Odszkodowania nie przyzna Ci nikt.

Wypadek przy pracy: co robić i jak uzyskać odszkodowanie?

Tak jest nie tylko w przypadku jednorazowej zapomogi, ale także w związku z odszkodowaniem w postaci zasiłku czy też renty. Nikt nie przyjdzie do Ciebie z konkretną propozycją, wręcz odwrotnie – to Ty musisz nachodzić się, udowodnić co trzeba i wywalczyć pieniądze jakie powinny do Ciebie trafić.
Formalności zaczynamy od złożenia stosownego wniosku o przyznanie nam świadczenia. Realizujemy to, kierując odpowiednio sformułowany dokument do ZUS-u. Można także w niektórych sytuacjach skierować swoje oficjalne pismo do płatnika składek, a zatem bezpośrednio do pracodawcy.

Jeżeli tego typu dokumentacja zostanie przez Ciebie sporządzona jak należy, ZUS będzie mógł wyjść dalej, a więc podjąć się stosownej weryfikacji zdarzenia, określić jego charakter, a także wyjaśnić czy wypadek zdarzył się jako klasyczne zajście przy pracy. Ustalane są zatem zarówno okoliczności, jak i przyczyny wypadku, a pod uwagę brane są zeznania Twoje, świadków, opinie pracodawcy i innych stojących nad Tobą przełożonych.

Przy standardowym wypadku dziejącym się na miejscu pracy, pod uwagę ZUS bierze kilka standardowych dokumentów, wśród których wyszczególnić należy wniosek – określać ma on rodzaj świadczenia, o jakie walczymy, czyli wzmiankę o tym, czy staramy się o jednorazową rekompensatę w postaci odszkodowania z tytułu uszczerbku na zdrowiu, stałą rentę, rentę uzupełniającą czy zasiłek. W takim wniosku, już niezależnie od tego, jaki ma on mieć charakter, obowiązkowo powinno się wymienić pełne dane identyfikacyjne płatnika składek, a zatem zatrudniające – NIP, REGON. Ponadto przygotujmy także protokół powypadkowy albo kartę wypadku. Musimy mieć uwierzytelnione ich kopie, zawierające wyjaśnienia pokrzywdzonego, zaś jeśli byli jacyś świadkowie wypadku to i ich relację.

Dodatkowo dołączamy także zaświadczenie o stanie zdrowia od lekarza prowadzącego nasze leczenie, kartę informacyjną z udzielenia pierwszej pomocy, a także papier potwierdzający, iż poszkodowany przeszedł przed rozpoczęciem pracy szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Na koniec dodajemy do kompletnej dokumentacji również oświadczenie osoby, której zgłosiliśmy wypadek.

 

odszkodowania z oc

Wysokość prowizji od odszkodowania

Wysokość prowizji od odszkodowania

Bardzo często, kiedy dochodzi do rozmaitych zdarzeń drogowych, niestety aby wywalczyć należne nam odszkodowanie z tytułu poniesionych strat materialnych czy szkód osobowych nie jesteśmy w stanie samodzielnie sobie poradzić.

W tym celu niezbędne okazuje się przede wszystkim postawienie na pomoc fachowca. Mamy tu na myśli eksperta w dziedzinie prawa, który specjalnie z myślą o nas wywalczy należną nam rekompensatę. Pytanie tylko

– ile taka pomoc specjalisty będzie nas kosztowała? Tematyce wysokości prowizji od odszkodowania przyjrzymy się nieco szerzej w niniejszych fragmentach poradnika.

Zachęcamy do zaznajomienia się z nim.

Bardzo często występującą praktyką jest proponowanie klientom warunków, w których wynagrodzenie płacone jest na zasadach rozliczenia prowizyjnego za sukces. Co to oznacza w praktyce? Otóż kancelaria adwokacka, z usług której korzystamy nie bierze środków pieniężnych nad wyrost, ani w momencie, kiedy sprawa o przyznanie o odszkodowanie nie zostanie wygrana, ale dopiero wtedy, kiedy rekompensata za poniesione straty będzie zaakceptowana i przyznana.

Wysokość prowizji od odszkodowania

odszkodowanie z oc sprawcy

Wtedy zamiast opłat wstępnych, branych z góry zaliczek itd., specjaliści pomagający nam w dochodzeniu roszczeń odliczą sobie od uzyskanej kwoty zadośćuczynienia część pieniędzy jako swoje wynagrodzenie zwane prowizją od odszkodowania. Niby sprawiedliwe warunki, bardzo dogodna sytuacja na pierwszy rzut oka, gdy chodzi o poszkodowanych. Niemniej jednak są tu pewne haczyki, na jakie trzeba zwrócić uwagę i im poświęcimy w niniejszym tekście nieco więcej uwagi.

Po pierwsze, musimy dokładnie czytać podpisywaną z kancelarią umowę, ponieważ gdy mowa o odszkodowaniach, to wysokość prowizji pobieranej z tytułu wygranej nie stanowi sumy pieniężnej stałej. Każda kancelaria działa w oparciu o swoje własne zasady i to co istotne – po zapoznaniu się daną sprawą, bardzo często dopiero wtedy prawnicy określają jak wysoka będzie to prowizja.

Dlaczego taki model działania preferują? To oczywiste! Szacują jakie są szanse poszkodowanego na wywalczenie dla niego odszkodowania, wiedzą ile są w stanie dla swego klienta „ugrać” i w związku z tym nie powinno dziwić nikogo, że na tej podstawie kształtują swoje pewne w zasadzie wynagrodzenie. Prowizja tego typu wcale nie musi oznaczać oszczędności w portfelu.

Niekiedy zdarza się i tak, że wysokość prowizji wcale nie jest wyznacznikiem gigantycznego odszkodowania, na jakie powinniśmy liczyć. Nie zawsze to idzie w parze. Przecież niska prowizja wcale nie jest równoznaczna z wygraną, a często klienci są tego zdania. Skoro prawnik ryzykuje swoim wynagrodzeniem, nie chcąc żadnych opłat w zadatku, prawdopodobnie zwycięstwo mamy w kieszeni.

Nic bardziej mylnego. Nie jest tak wcale powiedziane. Niska prowizja wymagana przez kancelarie w związku z prowadzeniem spraw o odszkodowanie niestety czasami wiąże się z nierzetelnym podejściem do realizacji obowiązków. Warto zatem poczytać, jakimi opiniami cieszy się dany prawnik czy firma, w której działa, nim podejmiemy się współpracy z nim i powierzenia mu swoich spraw.

Jeżeli chodzi o generalną kwotę prowizyjną, ustalaną z reguły przez kancelarie prowadzące sprawy o odszkodowanie, to wynoszą one jakieś 20 procent. W sieci można jednak znaleźć firmy, które proponują koszty dużo niższe.

odszkodowania z oc

Zadośćuczynienie z OC sprawcy. Jak walczyć o duże pieniądze po wypadku?

Zadośćuczynienie z OC sprawcy. Jak walczyć o duże pieniądze po wypadku?

W związku z niefortunnym zdarzeniem drogowym, poszkodowani mogą ubiegać się o przydzielenie stosownej rekompensaty. Odszkodowanie należy się pokrzywdzonym z tytułu posiadania opłacanych składek na polisę OC sprawcy kolizji. Bardzo często jednak to, ile zaproponuje towarzystwo ubezpieczeniowe, a na ile oceniane są straty przez mechaników to dwie zupełnie inne kwoty. Podczas gdy pierwsza jest zaniżana, druga wręcz odwrotnie.

Dlatego też w zmagania o zadośćuczynienie powypadkowe wplątują się nierzadko kancelarie odszkodowawcze. Niniejszy poradnik internetowy poświęcony zostanie natomiast odszkodowaniom, które przysługują wszystkim poszkodowanym na skutek wypadków. Podpowiemy, komu takie formy pieniężnych świadczeń przysługują oraz na czym polega różnica między zadośćuczynieniem a odszkodowaniem.

Trochę teorii

Zacznijmy od skrupulatnego wyjaśnienia czym jest rekompensata z OC w postaci zadośćuczynienia. Otóż jest to wypłata pieniędzy ze względu na doznaną krzywdę. W tym celu nie określa się odszkodowań, ale świadczenie, które stanowi formę rekompensaty niekorzystnych, negatywnie rzutujących na kogoś przeżyć, na jakie składają się między innymi cierpienie, ból, utrata zdrowia czy też konieczność niespodziewanej zmiany planów.

W przypadku odszkodowania natomiast w grę wchodzi z kolei wypłata środków pieniężnych za szkody o charakterze majątkowym. Przykładem ich może być ukradzione mienie- auto, telefon komórkowy, zniszczony pojazd, zalane mieszkanie. W przypadku natomiast sytuacji komunikacyjnych, mamy opcję otrzymania zadośćuczynienia, ale równie dobrze w niektórych przypadkach należy nam się odszkodowanie. Wszystkie te świadczenia są natomiast regulowane przez kodeks cywilny. Co dokładnie jest w nim przewidywane?

Po pierwsze, zwrot kosztów leczenia. Rozumie się przez to nie tylko wydzielenie danej kwoty za lekarstwa czy prowadzone kuracje, ale także istnieje sposobność otrzymania funduszy jako zwrotu kosztów poniesionych za dojazdy do punktów medycznych. Podobnie w momencie, kiedy poszkodowany musi korzystać z usług rehabilitacyjnych. Również ma on sposobność skorzystania ze zwrotu pieniędzy w tym zakresie. Innym typem pieniędzy jest zadośćuczynienie w postaci rekompensaty za doznane krzywdy oraz cierpienie fizyczne i psychiczne. O tym mówi artykuł 444 Kodeksu Cywilnego.

Wedle artykułu 361 Kodeksu Cywilnego z kolei, można także wspomnieć o zwrocie pieniędzy równych sumie zarobków utraconych na skutek wypadku wywołującego niezdolność poszkodowanego do wykonywania prac. Dodatkowo warto również wspomnieć o zadośćuczynieniu wynikającym z konieczności długiego leczenia, a co za tym idzie swego rodzaju rencie, jaka wiąże się ze zwiększonymi potrzebami stosowania terapii, kosztownych kuracji, dojeżdżaniem do placówek medycznych czy punktów rehabilitacyjnych, a także wliczają się w to koszty obsługi.

Mowa tu również o rencie uzupełniającej, która jest formą wyrównania różnic w zyskach osiąganych jako dochody czyli zarobki poszkodowanego przed wypadkiem oraz po wypadku. Ponadto zadośćuczynieniem można rozumieć też jednorazowo wypłacane świadczenia, które pozwalają na to, żeby założyć działalność gospodarczą bądź w związku z niemożnością zarabiania tak, jak do tej pory, przekwalifikować się. Na podstawie artykułu 361 Kodeksu Cywilnego przysługuje poszkodowanym też zwrot pieniędzy utraconych na skutek wypadku oraz poprzez okres wiążącego się ze skutkami wypadku leczenia. Jeszcze innym wsparciem finansowym ze strony ubezpieczyciela jest wypłata środków z tytułu polisy ubezpieczeniowej OC za koszty poniesione na pogrzeb i leczenie ofiary śmiertelnej.

Ażeby móc liczyć na pewne rodzaje zadośćuczynienia, warto spełnić kilka klasycznych procedur, jakie w tym wypadku są wymagane i niezbędne. Po pierwsze, mowa tu o tym, aby zwrócić się natychmiast po wypadku do jakiego doszło bezpośrednio do ubezpieczyciela. W konsekwencji tego od razu dokonujemy zgłoszenia naszej szkody osobowej. Teoretycznie, tak jak wskazują na to przepisy natury prawnej, każdy pokrzywdzony ma okres trzech lat, by zwrócić się o wypłatę zadośćuczynienia, jednakże warto wspomnieć, że nie należy zwlekać, jeżeli zależy nam na pozytywnym rozpatrzeniu naszego wniosku. Podobnie jest także z odszkodowaniem.

Po co zwlekać, jeżeli sprawa jest na czasie? Musimy wiedzieć natomiast, iż po przekroczeniu ujętych w zagadnieniach natury prawnej trzech lat, na rekompensatę środków pieniężnych szans już nie mamy. Wówczas dochodzi do przedawnienia roszczeń, więc na wygraną walkę z towarzystwem ubezpieczeniowym nie mamy, co liczyć. Co innego z kolei, kiedy wypadek był poważny w skutkach do tego stopnia, że pokrzywdzony doznał istotnego uszkodzenia zdrowia, ciała, jakie wiązało się z rozstrojem trwającym ponad siedem dni. Wtedy sytuacja ta traktowana jest jako wyjątek i roszczenia są poszerzane okresem ich dochodzenia do dwudziestu lat.

Po dwóch dekadach od momentu zdarzenia ulegają natomiast przedawnieniu, a więc pokrzywdzony spokojnie może dojść do siebie, gruntownie się wyleczyć czy skorzystać z usług rehabilitacyjnych, a dopiero później, już w pełni wyleczony, zyskuje sposobność rozpoczęcia walki o wypłatę należnego mu ubezpieczenia. Obowiązkowo, kiedy dokonujemy zgłoszenia szkody, należy wymienić kategorie roszczeń, a więc wypunktować jasno, o co tak na dobrą sprawę walczymy i co chcemy pozyskać – jakiego typu świadczenie jest formą zadośćuczynienia, o które się ubiegamy.

W tym celu przyda się również dostosować ową formę roszczenia do kwoty i odwrotnie – należną naszym zdaniem sumę pieniężną do rodzaju rekompensaty, jaka naszym zdaniem, nam się należy z tytułu poniesionych w ramach wypadku strat i szkód. Jest to krok na przód w stronę precyzyjnego dogadania się z ubezpieczycielem – jasno stawiasz sprawę i prędzej dojdzie do jej rozwiązania.

Kłopotliwe częstokroć okazuje się natomiast określenie obiektywnie, jaka suma pieniężna zadośćuczynienia jest nam odpowiednia. Niektórzy wysuwają kwoty wyssane z palca, bo myślą, że w ten sposób „ściągną” z towarzystwa ubezpieczeniowego niezłe sumki i się dorobią. Jeżeli natomiast mowa o bardziej skromnych poszkodowanych, którym zależy na tym, żeby rekompensatę dostać w jakiejkolwiek postaci i wysokości, oni zaś decydują się na celowe zaniżenie sumy do jak najmniejszej, ponieważ dzięki temu możliwe jest uzyskanie akceptacji i pozytywnej decyzji ze strony zakładu ubezpieczeniowego.

Ani jedna, ani druga z wyżej przybliżonych metod starań o zadośćuczynienie nie jest jednakże właściwa. Oczywiście, nawet chcąc zachować maksymalny obiektywizm, nie jest łatwe wycenienie własnego zdrowia oraz oszacowanie, na ile cierpieliśmy czy cierpimy dalej.

Takich rzeczy nie da się przełożyć na środki pieniężne, bowiem nie są to straty materialne, zaś osobowe. Z kolei rekompensata to zazwyczaj postać typowo materialna w swej formie, czyli konkretna gotówka, jaka trafia do pokrzywdzonego.

Rozbieżności w tej materii są zatem bardzo duże. Podczas gdy znajdujący się w tej samej sytuacji strat poszkodowani wysuwają w swym wniosku o rekompensatę zupełnie inne sumy pieniężne, także co innego przedstawiają też ubezpieczyciele. Kiedy różnice między tym, c chciałbyś uzyskać, a co przydziela Ci zakład ubezpieczeniowy naprawdę są spore, konieczne okazuje się zwrócenie po poradę do trzeciej strony, jaką jest niezależny specjalista z kancelarii odszkodowawczej.

On zajmie się profesjonalnym dochodzeniem roszczeń.

Niekoniecznie zmuszony jesteś zaś do płacenia za usługi ekspertów z kancelarii odszkodowawczej. Bardzo często poszkodowani ubiegający się o swoje prawa decydują się też na samodzielne reprezentowanie swych interesów i indywidualne dochodzenie do roszczeń. Dzięki temu albo ubezpieczyciel może zgodzić się z naszą propozycją, bądź odrzucić ją.

Nie zawsze będzie to jednak radykalna odmowa. Wielokrotnie po prostu przydzielana jest trochę mniejsza kwota. Zawsze możemy w razie niezadowolenia z tejże decyzji zdecydować się na złożenie reklamacji, a więc swego rodzaju formy odwołania. Kiedy natomiast i to nie pomoże, wówczas istotne staje się udanie po wsparcie do Rzecznika Finansowego.

A teraz nieco szczegółów na temat wyliczania zadośćuczynienia. Na wstępie warto zwrócić uwagę iż procedura szacunków nie jest tu taka jak przy zadośćuczynieniu wyliczanym w ramach NNW, kiedy o ubezpieczyciel kalkuluje procent uszczerbku na zdrowiu i w oparciu o to określa daną kwotę stosownego zadośćuczynienia.

Zadośćuczynienie z OC sprawcy. Jak walczyć o duże pieniądze po wypadku?

odszkodowanie z oc sprawcy

Tym razem jest zupełnie inaczej, a więc do zadośćuczynienia tej kategorii należy podejść indywidualnie, a mianowicie – rekompensata ma być taka, żeby w pełni pokrywała straty, jakie poniósł pokrzywdzony. Nie ma tu tabel, wykresów, zestawień, wyliczen mechanicznie robionych w oparciu o jednolite algorytmy. Musimy także wspomnieć o tym, że roszczenia jakie wysuwamy w takiej postaci powinny być szczegółowe, skrupulatne, precyzyjne i obszerne. Dołączamy je do szkody, którą zgłaszamy, a następnie na tej podstawie szacowana jest suma pieniężna, jaka jest nam przyznawana przez ubezpieczyciela. Możesz zatem zupełnie inaczej zostać oszacowanym niż przykładowo inny poszkodowany, który uczestniczył w podobnym do Twojego zdarzeniu, lecz jego straty i skutki były inne.

Kluczowe w zakresie określania kwoty należnego zadośćuczynienia są nie tylko rodzaje ponoszonych strat, ale także obrażenia, zawód jaki wykonuje pokrzywdzony, wiek oraz płeć. Oczywiście stopień doznanych szkód jest najważniejszym czynnikiem, często przesądzającym o ostatecznej kwocie odszkodowania, ale wyżej wspomniane kryteria też nie są bezpodstawne. I tu dochodzimy to prostego wniosku, dlaczego akurat tego rodzaju zadośćuczynienia są traktowane personalnie.

Nie możemy tak samo oceniać przykładowo amputacji palca u tancerza, dla którego ciało jest narzędziem pracy i realizacji życiowych pasji, jak u inżyniera, który siedzi za biurkiem lub nadzoruje pracę innych. Nie ma co porównywać skali tych strat u obu ze wspomnianych specjalistów, więc nie powinno nikogo dziwić, iż pierwszy z wyżej wymienionych otrzyma prawdopodobnie znacząco wyższe zadośćuczynienie za swój ból, cierpienie i skutki nieszczęśliwego zdarzenia.

odszkodowania z oc

Zderzenie z dzikim zwierzęciem. Jak uzyskać odszkodowanie za wypadek z dzikiem, łosiem, sarną lub lisem?

Zderzenie z dzikim zwierzęciem. Jak uzyskać odszkodowanie za wypadek z dzikiem, łosiem, sarną lub lisem?

Jazda przez tereny zalesione, obszary niezabudowane, rejony wiejskie bardzo często może skutkować zderzeniem się kierowcy prowadzącego pojazd mechaniczny z dziką zwierzyną.

Nie powinno to nikogo dziwić, że wtedy dochodzi do najpoważniejszych w skutkach konsekwencji, a niekiedy nawet pojawiają się ofiary śmiertelne, gdyż siła uderzenia potężnego gatunku sarny, dzika czy innego dzikiego okazu naprawdę jest olbrzymia, a przy tym jadąc pustą, szeroką i niezatłoczoną trasą, kierowcy bardzo często osiągają ogromną prędkość. W konsekwencji tego należy nie tylko uważać, kiedy wiemy, że przemieszczamy się takimi miejscami, ale także wykupić odpowiedni rodzaj polisy ubezpieczeniowej, który w razie czego zabezpieczy nas.

W zależności od tego, jaki masz rodzaj wykupionej polisy ubezpieczeniowej, różne podmioty ponoszą odpowiedzialność za wtargnięcie na szosę zwierzęcia. Niekiedy wina jest zmotoryzowanego, który zbyt szybko jechał, czasami właściciela zwierzęcia, który nie dopilnował, aby zwierzyna nie wypuszczała się za daleko, a niekiedy po prostu samego dzikiego okazu, który instynktownie wyskoczył na jezdnię.

Z danych statystycznych podawanych przez resort środowiska wynika jednoznacznie, iż w 2017 roku miało miejsce o wiele więcej kolizji z udziałem dzikich zwierząt niż w latach minionych. Generalnie jesteśmy na półmetku roku, a już jest 10 tysięcy takich stłuczek. W okresie lat 2010 – 2015 natomiast podobnych zdarzeń było ogółem aż 151 tysięcy, a w tym samym okresie aż tysiąc z tych zajść stało się wypadkami drogowymi.

Czym natomiast w praktyce różni się charakteryzowana tu kolizja ze zwierzęciem od wypadku z jego udziałem? Otóż w pierwszym przypadku mowa wyłącznie o drobnych stłuczkach, w których mają miejsce straty materialne, czyli uszkodzony zostaje Twój pojazd. W drugim przypadku natomiast w grę wchodzą także obrażenia i urazy ponoszone przez kierującego pojazdem czy przewożonych przez niego pasażerów. Warto nadmienić więc o tym, iż konsekwencję takich zdarzeń losowych są naprawdę poważne. Ponadto w wyżej wymienionych wypadkach śmierć na drogach poniosło 49 osób.

Zderzenie z dzikim zwierzęciem. Jak uzyskać odszkodowanie za wypadek z dzikiem, łosiem, sarną lub lisem?

A zatem niby błaha stłuczka jak najbardziej może być tragiczna w swych skutkach, w szczególności jazdą nocą, w ciemnościach przez szosę leśną. Jeżeli podobne niefortunne zdarzenie przytrafi się właśnie Tobie, zalecamy nie panikować, ale wezwać właściwe służby interwencyjne, a następnie dzwonić do swojego ubezpieczyciela, ponieważ masz duże szanse na to, że otrzymasz za owe zajście stosowną rekompensatę natury finansowej.

Uszkodzenie pojazdu mechanicznego, które uległo wypadkowi drogowemu czy nawet drobnej z pozoru kolizji z dzikim zwierzęciem wiązać się może bardzo często z kosztami wynoszącymi i kilka tysięcy złotych. Wyłożenie takiej sumy pieniężnej z dnia na dzień w warsztacie samochodowym, w dodatku nie z naszej winy, nie należy do wskazanych praktyk. Zamiast przepłacać za usługi, których nie musielibyśmy w ogóle opłacać, nazywając całą sytuację pechem, warto jest podjąć stosowne starania o to, ażeby pozyskać należne nam odszkodowanie.

Oczywiście za dzikie zwierzęta nikt nie odpowiada, aby mieć z czyjej polisy ściągnąć środki pieniężne tytułem naszego zadośćuczynienia, niemniej jednak warto próbować. W ostateczności możemy wyjść na drogę sądową i racja prawdopodobnie w większości przypadków będzie ewidentnie po naszej stronie.

Odpowiedź na to jednak, kto zarządza drogami po których biegają dzikie gatunki znajdziemy w Ustawie o drogach publicznych i prawie łowieckim. Niestety wielu ludzi zupełnie nie ma tego świadomości a jak mówi popularne powiedzenie – nieznajomość prawa, szkodzi.

W niektórych momentach pełną odpowiedzialność ponosi zarządca drogi. Tak mówi pierwszy z wyżej wspomnianych dokumentów odnoszący się do przydzielania odszkodowań z tytułu wypadków z udziałem dzikiem zwierzyny. Jeżeli więc zarządca nie dopełnił obowiązków, prawdopodobnie to on wypłaci nam rekompensatę finansową. Pytanie tylko – w jaki sposób zarządca może zabezpieczyć trasę przed zwierzętami? Otóż montowane powinny być specjalne ogrodzenia przed szosami, które są swego rodzaju barierami nieco powstrzymującymi pewne okazy, w tym jelenie, sarny czy dziki. Takie ogrodzenia znajdują się najczęściej jednakże wyłącznie przy autostradach.

Niekiedy można je także dostrzec przy ważniejszych trasach ekspresowych. Musimy wiedzieć, że zamontowanie znaku drogowego „dzikie zwierzęta” to także forma ostrzeżenia dla zmotoryzowanego, zaś jego brak to duży krok w kierunku otrzymania przez poszkodowanego stosownego odszkodowania. Takie znaki należy instalować w miejscach, w których znajduje się spora populacja zwierząt a zatem w takich lokalizacjach, gdzie występuje duże ryzyko zdarzenia drogowego.

Niekiedy natomiast wina leży po stronie koła łowieckiego – jest tak w momentach, gdy ogłuszana strzałami myśliwskimi zwierzyna ucieka w stronę dróg i wtedy wybiega na jezdnię. Wówczas trzeba zgłaszać się po rekompensatę strat wynikających z wypadków z udziałem tychże zwierząt bezpośrednio do Polskiego Związku Łowieckiego czy też organizatora polowań. Z ich ubezpieczenia OC w zakresie czynności dotyczących gospodarki łowieckiej, w tym także polowań, ściągane są określone kwoty rekompensaty.

odszkodowania z oc

Zderzenie z psem. Czy dostaniesz odszkodowanie z OC i od kogo?

Zderzenie z psem. Czy dostaniesz odszkodowanie z OC i od kogo?

Podczas gdy stłuczki z innym kierowcą czy wypadku z udziałem na przykład pieszego mogłeś uniknąć, wielokrotnie zdarzają się sytuacje uwzględniające rozmaite zdarzenia komunikacyjne z udziałem zwierząt. Najczęściej na ulicę zupełnie przypadkowo, nagle i niespodziewanie wyskakują bezdomne psy, które przebiegają przez szosę, wpadając wprost pod nadjeżdżający pojazd.

Konsekwencje takiego zdarzenia losowego są natomiast niekiedy naprawdę poważne w skutkach. Generalnie zwierzę traci życie, bo szansa na to, że przeżyje tak mocne uderzenie jak o maskę rozpędzonego auta jest naprawdę niewielka. Co do wozu natomiast, to przeważnie zostaje on uszkodzony na tyle poważnie, że zostajesz narażony na poważne straty finansowe na rzecz naprawy pojazdu.

I co wówczas? Dlaczego masz wykładać fundusze i to całkiem potężne z własnej kieszeni, kiedy zupełnie nie zawiniłeś? Istnieją sytuacje, w jakich możesz liczyć na otrzymanie stosownego odszkodowania z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnego, czyli standardowej polisy OC rolnika za tego typu wydarzenia losowe jak właśnie zderzenie auta z psem.

Wypadki z wybiegającym na jezdnię psem w roli głównej zdarzają się wszędzie – nie ma znaczenia, czy w grę wchodzi rejon aglomeracji miejskiej, gdzie pupil urwie się ze smyczy bo coś skłoni go do ucieczki, czy też na terenach wiejskich, gdzie pełno bezdomnych psin.

By jednak móc ubiegać się o wypłatę stosownego ubezpieczenia, trzeba nieźle natrudzić się w załatwieniu kwestii formalnych, których podstawą jest chociażby znalezienie właściciela zwierzęcia, co pewnie łatwe nie będzie. Pewne regulacje w zakresie charakteryzowanych tu zdarzeń przedstawia Kodeks Cywilny, według którego szkody zrobione przez domowe zwierzęta czy też gatunki hodowlane rozumiane są jako odpowiedzialność ich właściciela i to im przypisywana jest wina. Zgodnie z artykułem 431 Kodeksu Cywilnego, osoba posiadająca zwierzę i je chowająca oraz posługująca się nim, ma obowiązek naprawiania szkód przez owe zwierzę wyrządzonych bez względu na to czy zwierzę uciekło czy też zabłąkało się bądź znajdowało się pod nadzorem jego posiadacza.

Nie powinno nikogo dziwić, iż w związku z takimi regulacjami natury prawnej jak te wyżej wspomniane, za naturalne zachowanie uznaje się wezwanie na miejsce zdarzenia funkcjonariuszy policji. Interwencja jest w tym wypadku niezbędna. Niekiedy właściciele psów decydują się na to, aby wszczepić swym pupilom chip, gdzie będą zapisane dane ich posiadacza- na przykład na wypadek, gdyby zwierzę się zgubiło. Niemniej jednak takie rozwiązanie jest szansą także na to, aby pokrzywdzony na skutek zderzenia z psem mógł namierzyć jego posiadacza, a tym samym ubiegać się o to, by ściągnąć z jego ubezpieczenia OC stosowną rekompensatę należną za negatywne skutki zdarzenia.

Oczywiście polisa odpowiedzialności cywilnej, o której tu wspominamy to nie jest to samo świadczenie, którym jest odpowiedzialność komunikacyjna. Musimy wiedzieć, że w grę wchodzi tu zupełnie inna forma polisy, a mianowicie polisa odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym. Wykupienie polisy tu charakteryzowanej jest wymogiem natury prawnej, który obowiązuje wszystkich rolników, którzy prowadzą gospodarstwo domowe. Niestety wielokrotnie zdarza się tak, że rolnicy na takie świadczenie się nie decydują i wtedy sprawa trafia z inicjatywy pokrzywdzonych zmotoryzowanych do Biura Rzecznika Finansowego, gdzie rozpatrywane są skargi w tego typu sprawach.

Zderzenie z psem. Czy dostaniesz odszkodowanie z OC i od kogo?

Jeszcze innym możliwym rozwiązaniem przy wyrządzeniu szkód na skutek zderzenia ze zwierzętami w tym psem jest autocasco. Kierowca mający wykupione ubezpieczenie OC z pewnością może liczyć na stosowne wsparcie materialne, ale posunięcie tego typu sprawia często, iż właściciel naprawianego wozu traci swe zniżki na AC. W takiej sytuacji wart jest się posilić jednakże odszkodowanie z OC rolnika, które będzie dużo bardziej korzystniejsze z naszej perspektywy. Jest to obowiązek każdego rolnika, który wynika z przepisów prawnych, a dokładniej z artykułu 50 ust. 1 Ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych.

Regulacje w tym zakresie prezentuje także UFG oraz PBUK. W oparciu o te dokumentacje, pokrzywdzone poprzez zderzenie z psem osoby koniecznie powinny zgłaszać roszczenia o odszkodowanie. Niestety w niektórych przypadkach dochodzi do odmowy odszkodowania z OC rolnika. Dlaczego tak się dzieje? Najczęściej zakłady ubezpieczeniowe uznają wtedy, iż pies to zwierzę niekwalifikowane do gatunków gospodarskich wedle Ustawy przyjętej w dniu 29 czerwca 2007 roku o organizacji hodowli i rozrodzie zwierząt gospodarskich. Za gatunki typowo gospodarskie uznawane są natomiast zwierzęta jeleniowate, koniowate, bydło.

Zdaniem Rzecznika Finansowego jest to jednak mylne podejście, ponieważ w jego opinii zakres odpowiedzialności jest o wiele szerszy, gdyż nie chodzi ty wyłącznie o prowadzenie gospodarstwa ale już samo jego posiadanie. W związku z tym już sam fakt przetrzymywania na swej posesji psa obliguje rolnika do ponoszenia odpowiedzialności za wyrządzane przez ten gatunek szkody w zderzeniach z kierowcami.

odszkodowania z oc
odszkodowanie

ZOBACZ TEŻ