Istnieje opcja uzyskania w ramach wypadku drogowego czy kolizji drogowej, jakiej się było uczestnikiem a dokładniej poszkodowanym, stosownego zadośćuczynienia za poniesione straty materialne. Mamy tu na myśli rekompensatę finansową, którą określa się jako odszkodowanie.
Wynika ono rzecz jasna z posiadania rozlicznych wariantów polis ubezpieczeniowych, a najczęściej ze standardowego OC czyli ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, które stanowi zobowiązanie niezbędne do posiadania przez każdego kierowcę, jaki posiada pojazd, niezależnie od tego ile nim jeździ, jak często itd.
Aby jednak można było dopełnić wszelkich niezbędnych formalności zmierzających do uzyskania odszkodowania, konieczne jest najpierw jasne i jednoznaczne ustalenie, kto zawinił jeżeli chodzi o wypadek, w którym został uszkodzony nasz samochód. Czasami sprawca znajduje się od razu, bowiem ma honor i odwagę przyznać się, co zrobił i że to po jego stronie leży wina. Niekiedy jednak jest zgoła odmiennie, a mianowicie winny ucieka z miejsca zdarzenia.
Co wtedy? Jak dochodzić swoich praw polegających na roszczeniach dotyczących odszkodowania za uszkodzenie pojazdu? Czasami wszystko dzieje się tak szybko, że zanim wyrobimy się, żeby zapisać numery rejestracyjne danego pojazdu, sprawca zbiega z miejsca zdarzenia. Istnieje w takich sytuacjach kilka konkretnych wskazówek, które należy spełniać, aby postarać się o swoje.
Po pierwsze musimy zawiadomić o sprawie niezbędne służby. Funkcjonariusze policji powinni zjawić się na miejscu, niezależnie od tego jak poważne będzie to zdarzenie. Nawet przy błahej kolizji, dobrze jest wezwać funkcjonariuszy, bowiem dzięki temu możesz mieć fachowo stworzone oświadczenie. Straty jakie poniosłeś mogą być opłacone z AC, o ile kierowca ma je wykupione. W ostateczności niestety, trzeba będzie powstałe szkody opłacić samodzielnie.
Obecność policji na miejscu zdarzenia, z którego uciekł sprawca jak najbardziej jest zasadne także po to, żeby móc w ogóle ubiegać się o uzyskanie odszkodowania z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Następny krok to z kolei zabezpieczenie wszelkich dowodów, które świadczą o tym, że nie my zawiniliśmy, a ktoś inny i które potwierdzą naszą wersję zdarzeń, a mianowicie że odpowiedzialność leży po stronie sprawcy nieznanego.
Nie bez znaczenia w tym wypadku okazują się także zeznania świadków. Trzeba także zgłosić szkodę do towarzystwa ubezpieczeniowego, które zajmuje się likwidowaniem szkód, a następnie przesyła dokumentację dotyczącą uszkodzonego pojazdu do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego. Konieczne jest też zebranie wszelkich dokumentów, które pozwolą na to, żeby dokonać stosownej wyceny poniesionych strat.
Jak już wyżej wspomnieliśmy, odszkodowania wypłacane są przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, a więc placówkę, która specjalizuje się w wypłatach rekompensat za zdarzenia drogowe osobom poszkodowanym. Takie świadczenia owa instytucja wypłaca wtedy, kiedy dzieją się dwie sytuacje- po pierwsze sprawca ucieka z miejsca zdarzenia bądź jest nieznany, a po drugie jeżeli nie ma w czasie doprowadzenia do wypadku bądź kolizji obowiązkowej polisy OC, z której można byłoby ściągnąć stosowne środki pieniężne właśnie na OC.
W pierwszej z wyżej wymienionych sytuacji, Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny trudni się wypłacaniem rekompensat ale wyłącznie za szkody osobowe, które tyczą się utraty zdrowia. Dużo rzadziej natomiast do poszkodowanego mogą trafić pieniądze w ramach zadośćuczynienia z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego wypłacane z tytułu szkód na mieniu.
Są o bowiem takie przypadki, gdy dochodzi do dużych obrażeń uczestników wypadku, że konieczny był minimum czternastodniowy pobyt w szpitalu. W sytuacji zaś, gdy sprawca uciekł z miejsca zdarzenia, ale do żadnych większych i poważniejszych w swych skutkach obrażeń nie doszło, na świadczenie pieniężne z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego nie mamy co liczyć. Wtedy jedyny rozwiązaniem jest pokrycie strat finansowych związanych z reperacją wozu z polisy AC.
Musimy jednakże ja wykupić dodatkowo, bowiem standardem i obowiązkiem każdego zmotoryzowanego jest posiadanie polisy ubezpieczeniowej OC. Brak aktualnego AC pociąga za sobą konieczność pokrywania szkód z własnej kieszeni. Posiadacze wyłącznie OC natomiast w takich sytuacjach powinni jednakże przygotować się na to, że niestety ale będą musieli samodzielnie wyłożyć pieniądze. Istnieje jednak szansa na to, że policja dojdzie do tego, kto jest sprawcą, który zbiegł z miejsca zdarzenia i na tej podstawie odzyskasz należne Ci pieniądze.
Warto wspomnieć, iż ucieczka z miejsca zdarzenia wiąże się z poważnymi konsekwencjami natury prawnej, które wynoszą nawet do 12 lat pozbawienia wolności. W znacznie lepszej sytuacji jest natomiast posiadacz AC, który mając wykupione autocasco może spać spokojnie. Otrzyma pieniądze w ramach polisy i tu wątpliwości, co do takiego obrotu spraw nie ma. AC tego typu sytuacje uwzględnia jak najbardziej.