Do niefortunnych zdarzeń wiążących się z poważnymi konsekwencjami może dojść bardzo często na skutek niekorzystnych warunków pogodowych i niekiedy następują one nie tylko na drogach, kiedy to jedziemy autem, ale także, gdy przemieszczamy się pieszo, w zupełnie najmniej oczekiwanych miejscach i momentach.
Przykładem jest tu peron kolejowy, na którym wielokrotnie notowane są rozmaite wypadku z udziałem pasażerów. Wynika to z braku odśnieżania w okresie zimy, śliskiej nawierzchni, utrudniających bezpieczne przejście dziur pełnych kałuż w dni deszczowe i niestabilnego podłoża. Kiedy do podobnych nieszczęśliwych zajść dojdzie, bardzo często poszkodowani ponoszą szkody bez ubiegania się o wydzielenie im stosownej rekompensaty z tytułu ponoszonych strat. I to błąd, ponieważ pokrzywdzony ma prawo do tego, żeby wysuwać roszczenia o ubezpieczenie.
W momencie wydarzenia się przykrego zdarzenia, na skutek którego przebywający na peronie kolejowym poślizgnie się i upadnie, wyrządzając sobie krzywdę, odpowiedzialność leży po stronie tego, kto zobowiązany jest utrzymywać obiekt w należytym stanie. Może to być bezpośrednio PKP, ale także firma sprzątająca, której powierzony został obowiązek regularnego doprowadzania peronu do ładu i porządku. Jeżeli więc peron został przydzielony do sprzątania podmiotowi z zewnątrz, to do niego należy formułować swoje wnioski o wypłatę stosownego zadośćuczynienia.
Roszczenia powinni oni uwzględnić, gdyż za kłopotliwy peron odpowiadają. Warto również przybliżyć nieco kwestię pojęcia „stanu nawierzchni”, która w tym wypadku ma ogromne znaczenie, a mianowicie chodzi tu o szersze pojęcie, pod jakim kryje się nie tylko nieodśnieżony kawałek peronu kolejowego, ale także podłoże niewyremontowane – z wyrwami, uszczerbkami, nierównościami, które mogą przyczyniać się wprost do poważnych wypadków z udziałem osób korzystających z obiektu.
Trzeba wymagać zatem, aby powierzchnia w miejscach usługowych i ogólnodostępnych, jakim ewidentnie jest charakteryzowany tu peron, była w dobrym stanie. Potwierdzeniem takich wymogów okazują się konkretne zapisy prawne, w tym artykuł 5 ustęp 3 ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, na mocy której „uprzątnięcie i pozbycie się błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z wydzielonych krawężnikiem lub oznakowaniem poziomych torowisk pojazdów szynowych znajdujących się na terenie gminy należy do obowiązków przedsiębiorców użytkujących te torowiska.”
Co więcej, zazwyczaj podmiot sprawujący zarządzanie obiektami takimi jak opisywane perony kolejowe posiada aktualne ubezpieczenie, a więc w momencie, gdy poszkodowany zgłosi roszczenie o naprawienie szkody, ten powinien poinformować o tym natychmiast swoje towarzystwo ubezpieczeniowe, z którym ma podpisaną umowę o współpracy i w którym ma wykupioną polisę.
Od tego zakładu natomiast uzależniona jest ostateczna decyzja względem pokrzywdzonego, czy pieniądze z racji należnego mu odszkodowania uzyska, czy też spotka się z odmową. Także ubezpieczyciel, na podstawie działań rzeczoznawcy oraz w oparciu o zebrane materiały i dokumentację, podejmuje decyzję o tym jak wysokie będzie to zadośćuczynienie.
Warto pamiętać, że roszczenia dotyczące poślizgnięcia się na obszarze peronu kolejowego kwalifikowane są jako szkody osobowe i regulowane przez artykuł 4421 par. 3 Kodeksu Cywilnego, więc ulegają one przedawnieniu po upływie trzech lat od daty, kiedy pokrzywdzony dowiedział się o szkodzie.