Uzyskaj odszkodowanie

Stłuczka parkingowa: kto jest winny i co zrobić przy kolizji na parkingu?

Stłuczka parkingowa: kto jest winny i co zrobić przy kolizji na parkingu?

Wystarczy chwila nieuwagi, moment zagapienia, wina kogoś innego, a może zagadanie się i stłuczka gotowa. Nie od razu musi być mowa o poważnej kolizji drogowej, którą określamy mianem wypadku, ale do niewielkich niefortunnych zdarzeń jak najbardziej często dochodzi na co dzień, w rozmaitych miejscach – od galerii handlowych, przez osiedlowe parkingi czy ruchliwe ulice. W konsekwencji tego niedużo trzeba o szkodę dla naszego wozu. Bardzo często pojawiają się zarysowania lakieru, uszkodzenia zewnętrznych elementów naszych aut itd. Z pozoru może się to okazać dość błahym powodem do wysuwania jakiś większych roszczeń, ale niekiedy jest tak, iż tenże drobiazg prowadzi do poważnego problemu. Co wtedy?

Nie są to poważne sytuacje, lecz zawsze wiążą się z jakimiś szkodami. Częstym zjawiskiem jest natomiast kłopot z jednoznacznym ustaleniem, kto jest winny zdarzenia. Niekiedy jest jeszcze gorzej – sprawca po prostu wsiada w swój samochód i odjeżdża. Niepozostawienie do siebie kontaktu i niewzięcie odpowiedzialności za swój czyn sprawia, że pokrzywdzony sam zmuszony jest regulować należności wynikające z pojawiających się uszkodzeń samochodowych.

Nie zawsze jednakże musimy od razu wyciągać portfel z gotówką i umawiać się na wizytę do mechanika. Jest kilka sprawdzonych rozwiązań, jakie w tym aspekcie okazują się jak najbardziej pożądanym wariantem zachowania.

To, jak należy postąpić powinno być uzależnione od tego, jakie są rezultaty powstałej stłuczki. By natomiast móc to stosownie zweryfikować, niezbędne jest gruntowne przeanalizowanie stanu naszych pojazdów. A zatem przepakowujemy pojazdy, żeby nikomu nie zawadzały i aby nam było bezpiecznie do nich dojść ze wszystkich stron. Później robimy zdjęcia, a na ich podstawie oceniamy ewentualne powstałe szkody. Następny krok to spisywanie oświadczenia, jakiego bezpłatne wzory są możliwe do pobrania w Internecie.

Można także sporządzić taki dokument samodzielnie. W nim winny stłuczki przyznaje się do swojego zawinienia. Jeżeli natomiast uczestnicy kolizji nie zgadzają się co do tego, kto zawinił jednoznacznie, wówczas trzeba posilić się przepisami prawnymi, patrząc na to, kto je złamał. Na przykład na placu parkingowym przepisy regulują znaki drogowe – poziome oraz pionowe, kiedy zaś ich brak wprowadzana jest zasada prawej ręki. Niestety nie każdy zmotoryzowany korzystający z parkingu ma co do tego wiedzę i w konsekwencji tego przecina cały parking jadąc alejką na wprost.

Tym samym wymusza pierwszeństwo i w razie ewentualnych kolizji, to on jest im winny. Pierwszeństwo podczas wyjazdu mają kierowcy wyjeżdżający z prawej strony z bocznych alejek. Wystarczy, że zmotoryzowany zacznie kierować się do wyjazdu, a już powinien być świadomy tego, iż traktowany jest jak każdy inny kierowca, który włącza się do ruchu. W związku z tym ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa wszystkim tym, którzy nadjeżdżają.

Gdy natomiast sytuacja jest naprawdę konfliktowa i określenie, kto zawinił nie jest możliwe do polubownego ustalenia i rozstrzygnięcia, wtedy warto wezwać policję, która to jednoznacznie ustali. Nie ma się co obawiać, że kolizja jest zbyt drobna, bo przykładowo zdarzyła się na placu parkingowym pod sklepem, czy blokiem. Nawet w tak drobnych okolicznościach, służby mają obowiązek przyjechać i nam pomóc. Funkcjonariusze mają prawo stworzyć notatkę dotyczącą zdarzenia zwłaszcza wtedy, kiedy parking, na którym doszło do kolizji jest oznaczony jako strefa ruchu. Wówczas wypisywane są mandaty i ustalana jest jednoznacznie wina jednej ze stron zdarzenia.

Co natomiast w momencie, kiedy parking nie został oznaczony jako „strefa ruchu”? Wtedy przybywają najczęściej na miejsce policjanci prewencyjni, nie funkcjonariusze z wydziału ruchu drogowego, którzy wystawiają mandaty również, ale za stworzenie zagrożenia. Ciężko jest wtedy ustalać, czyja była wina, na przykład gdy doszło do zarysowania pojazdu zaparkowanego na placu. Nie oznacza to natomiast, że przy tak błahych pozornie zdarzeniach policja może odmówić przybycia na miejsce. Takiej opcji nie ma.

Stłuczka parkingowa: kto jest winny i co zrobić przy kolizji na parkingu?

odszkodowanie z oc sprawcy

Jeśli natomiast zarysujemy pojazd znajdujący się na placu parkingowym ale nie mamy pojęcia, do kogo on należy albo po prostu poczekajmy na zmotoryzowanego, albo idźmy do okolicznego punktu i popytajmy, kto może być właścicielem samochodu, na którym wyrządziliśmy szkodę. Warto także zapisać numery rejestracyjne, to może być bardzo pomocne w znalezieniu właściciela. W ostateczności, zostawmy karteczkę z namiarami na nas pod wycieraczką na szybie.

Gdy natomiast to nasz wóz padł ofiarą i został zarysowany, ale nie ma winnego, bo nie miał odwagi się przyznać, lecz odjechał z miejsca zdarzenia, a czasem nawet zupełnie nie był świadomy, że cokolwiek zrobił. Wówczas warto popytać czy parking na jakim doszło do kolizji, nie jest czasami monitorowany, co coraz częściej się zdarza. Wtedy można bez trudu przybliżyć nagrania i w konsekwencji tego sprawdzić, kto zawinił, spisując numery rejestracyjne wozu. Wtedy również powinna zostać zawiadomiona policja.

odszkodowania z oc

Stłuczka. Co robić? Jak zgłosić szkodę?

Stłuczka. Co robić? Jak zgłosić szkodę?

Warto wyszczególnić zasadnicze różnice między kolizją drogową, standardowym wypadkiem oraz stłuczką. Wszystkie te zdarzenia komunikacyjne mają zupełnie inny charakter oraz opierają się na kompletnie innych rezultatach. Do najczęściej pojawiających się zajść na trasach lokalnych w naszym kraju zalicza się jednakże stłuczki, jakie wiążą się z hukiem, paniką, dezorientacją, często strachem i sporą dawką adrenaliny. Niemniej jednak w takich momentach należy zachować zimną krew i mimo stresu skupić się na tym, aby postępować tak, jak przy tego rodzaju zdarzeniach postąpić należy.

Zacznijmy od tego, że scharakteryzujemy po krótce wyżej wspomniane formy zdarzeń komunikacyjnych. Otóż musimy wiedzieć, że przy popularnych kolizjach drogowych określanych jako nasza tytułowa stłuczka, nie musimy wcale wzywać na miejsce funkcjonariuszy policji, ani żadnych innych służb. Tak jest wtedy, kiedy na skutek kolizji nikomu nic się nie stało. Wtedy wystarczy, że samodzielnie między sobą uczestnicy stłuczki się dogadają, a w konsekwencji tego będą mieli okazję sporządzić dokument w postaci oświadczenia do towarzystwa ubezpieczeniowego sprawcy, z OC którego ściągnięte zostaną pieniądze niezbędne do pokrycia powstałych u poszkodowanego strat materialnych w jego pojeździe.

Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby Ci, którym zależy na interwencji policji – bo na przykład nikt nie przyznaje się do winy – zdecydowali się przedzwonić po służby. Funkcjonariusze po każdorazowym zgłoszeniu mają obowiązek zjawienia się na miejscu zdarzenia. A zatem w wielkim skrócie – jako stłuczkę rozumie się zdarzenie komunikacyjne, w jakim uszkodzone zostały tylko rzeczy, czyli na przykład pojazdy ale też niekiedy i elementy infrastruktury drogowej. Nie wyrządzono natomiast żadnych szkód osobom. Jeżeli natomiast pojawiają się na skutek zdarzenia komunikacyjnego ranni, wtedy stłuczka przeradza się w wypadek drogowy i w takich przypadkach nie obejdzie się już bez wezwania funkcjonariuszy policji.

Niemniej jednak tematyką naszego artykułu jest właśnie stłuczka drogowa, więc to jej przyjrzyjmy się nieco bliżej. Po pierwsze, powinniśmy się uspokoić. Opanowujemy emocje, nerwy trzymamy pod kontrolą i na wodzy. Dzięki temu, nawet jeżeli to Ty zawiniłeś, będziesz mógł rozważyć na trzeźwo co dalej. Prędzej postąpisz sensownie i zgodnie z zaleceniami w takich wypadkach, kiedy będziesz opanowany. Nie pomoże Ci tu panika, strach i stres, a tym bardziej wchodzenie z innym uczestnikiem zdarzenia drogowego w zatargi. Musisz działać sprawnie i szybko. Kiedy ogarniesz się, wyjdziesz z auta, koniecznie dogadaj się z drugim uczestnikiem kolizji, byście stworzyli oświadczenie.

Najpierw przygotujcie jednak wozy, aby nie zawadzały. W tym celu trzeba je zepchnąć na pobocze czy tak zaparkować, aby nie doprowadzały do paraliżu komunikacyjnego i zablokowania ruchu innym przejeżdżającym w okolicy. Koniecznie upewnij się czy w Twoim aucie nikomu nic się nie stało, popatrz także co z pasażerami u drugiego uczestnika zajścia. Jeżeli zaistnieje taka potrzeba, przedzwoń po służby. Przypominamy, że numer kontaktowy to 112 z telefonu komórkowego. Dzwonimy do Centrum Powiadamiania Ratunkowego i kontaktujemy się z konsultantem obsługującym linię.

Koordynator zdecyduje się zadać nam pewne pytania, więc skoncentrujmy się, aby jak najbardziej szczegółowo na nie odpowiadać. W oparciu o to, co od Ciebie usłyszy koordynator prowadzący z Tobą rozmowę, prześle do Ciebie stosowne służby. Poza tym, jeżeli w wyniku stłuczki czy wypadku są osoby poszkodowane, także powinieneś o tym powiedzieć, a koordynator jest zobligowany do tego, żeby powiadomić Cię również o tym, jak postępować z rannymi.

Powinieneś dostać w tym celu stosowną instrukcję.

Nie bez znaczenia okazuje się odpowiednie zabezpieczenie miejsca, w którym doszło do kolizji. Jak? Ubieramy na siebie kamizelkę odblaskową, którą zawsze powinniśmy wozić w bagażniku. Jest to niezbędny atrybut każdego, kto przemieszcza się po miejscu stłuczki. Następnie uruchamiamy światła awaryjne, a później ustawiamy trójkąt ostrzegawczy.

Musi on zostać rozstawiony jeden metr za autem, pod warunkiem że do stłuczki doszło w miejscu, które jest w rejonie obszaru zabudowanego. Kiedy zaś stłuczka miała miejsce poza terenem zabudowanym, to wtedy odległość ta jest inna, tj. powinna wynosić jakieś 30

odszkodowanie z oc sprawcy

– 50 metrów od miejsca kolizji. Niestety, dane statystyczne gromadzone przez funkcjonariuszy policji jednoznacznie pokazują, że niezabezpieczenie w odpowiedni sposób miejsc kolizji, często staje się powodem kolejnych wypadków dokładnie w tych samych miejscach. Co więcej, gdy na miejsce zdarzenie przyjedzie policja, a Ty nie wykonasz wcześniej odpowiedniego zabezpieczenia terenu wypadku, nie masz się co dziwić, iż dostaniesz mandat. Jego wysokość to aktualnie jakieś trzysta złotych.

Stłuczka. Co robić? Jak zgłosić szkodę?

Policja powinna być jak już wspomnieliśmy to wyżej – wezwana wtedy, kiedy na wypadku ucierpiał ktoś, czyli szkody poniósł uczestnik zdarzenia komunikacyjnego. Niemniej jednak jest też konieczność wezwania stosownych służb w momencie, kiedy podejrzewamy, iż osoba, którą doznaliśmy kolizji jest pod wpływem środków odurzających bądź alkoholu. W innych niż wyżej wymienione przypadki, kiedy stłuczka w swych konsekwencjach nie jest bardzo duża, policji wzywać nie trzeba.

Przechodzimy do wypełnienia druku oświadczenia, a wtedy istnieje sposobność usunięcia szkody na koszt towarzystwa ubezpieczeniowego. Formularz jest tu w takiej sytuacji niezbędny. Dobrze jest zatem, chociażby w razie czego, przygotować sobie taki wzór oświadczenia, jaki dostępny jest powszechnie w sieci i wozić go w wozie.

odszkodowania z oc

Szkoda całkowita w OC – czym jest i co warto wiedzieć?

Szkoda całkowita w OC - czym jest i co warto wiedzieć?

Jedną z najbardziej problematycznych kwestii, jeżeli chodzi o polisy ubezpieczeniowe na linii kierowca oraz towarzystwo ubezpieczeniowo jest szkoda całkowita. W szczególności są rozbieżności w zakresie OC czyli ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Istnieją jednakże pewne wytyczne dotyczące tego rodzaju ponoszonych strat.

Wytyczne KNF-u z grudnia 2014 roku wskazują jednoznacznie, kiedy dochodzi do szkody całkowitej. Otóż pojawia się ona w momencie, kiedy koszt ewentualnej reperacji pojazdu mechanicznego uszkodzonego w sposób uwzględniony w OC przewyższa wartość pojazdu.

To potwierdza także nadzór finansowy oraz wyroki sądowe. Skąd zatem liczne kontrowersje wokół tego tematu? Otóż szkoda całkowita i rozbieżności wynikające w jej oszacowaniu to efekt braku zdefiniowania owej terminologii w jakiejś ustawie prawnej. W związku z tym, kwestia określenia co jest a co nie jest szkodą całkowitą wiąże się z praktyką ze strony zakładów ubezpieczeniowych. W zasadzie nie ma tu żadnych konkretnych ustaleń, co do tej kategorii strat i ich charakteru, a towarzystwa samodzielnie wybierają zasady rozliczania owych strat. Niekiedy zdarzają się sytuacje, w jakich właściciele uszkodzonych pojazdów uznają za szkodę całkowitą dany przypadek, ponieważ to opłaca się im bardziej z finansowego punktu widzenia. OC można jednak obliczać sensownie i celowo. Jak? \

Kluczowe w tym jest zwrócenie uwagi na orzecznictwo krajowych sądów. W szczególności nadmieniamy o Wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach, jaki wydany został w dniu 12 lutego 1992 roku. Zgodnie z jego postanowieniami, do szkody dochodzi wtedy, kiedy uszkodzony samochód przydaje się do naprawy, zaś kwota tej naprawy nie jest wyższa niż wartość pojazdu w dniu określenia przez towarzystwo ubezpieczeniowego odszkodowania.

Poza tym, warto także zwrócić uwagę na fakt, że szkoda całkowita w bardzo zbliżony sposób jest definiowana przez Komisję Nadzoru Finansowego. Jest ona wtedy zdaniem rzeczoznawców KNF, kiedy koszt reperacji przewyższa sumę rynkową pojazdu sprzed momentu wypadku. Jeżeli natomiast posiadacz uszkodzonego samochodu ma zamiar w rozstrzygnięciu sprawy i ustaleniu szkody całkowitej zwrócić się o pomoc do instytucji sądowej, musi mieć świadomość tego, że orzecznictwo jest przychylne poszkodowanym.

Wiele pozytywnego w tym kierunku zdziałał także Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 roku, kiedy to Sąd Najwyższy stwierdził, że suma napraw w przypadku szkody całkowitej nie powinna być równa wartości pojazdu sprzed wypadku bądź mniejsza niż ta suma.

Tego typu rozporządzenia, o jakich wspomnieliśmy powyżej wynikają z faktu, iż wypłata rekompensaty nie powinna zmierzać do rzeczywistego zwiększenia majątku zmotoryzowanego, który na skutek kolizji czy wypadku drogowego został poszkodowany. W związku z powyższym dochodzi do sytuacji, że rozliczenie szkody całkowitej z OC następuje w zakładach ubezpieczeniowych często z wykorzystaniem tak zwanej metody dyferencyjnej. Na czym ona bazuje? Otóż jest to przekonanie, że wartość rynkowa pojazdu przed zdarzeniem komunikacyjnym powinna zostać pomniejszona o wartość pozostałości auta, jakie w takiej sytuacji określa się wrakiem. Jest to rozwiązanie, jakie w opinii Rzecznika Ubezpieczonych, warte jest zastosowania w przypadkach kiedy to suma finansowa naprawy pojazdu przekracza wartość wcześniejszą auta. Nie ma natomiast konieczności wykorzystywania metody dyferencyjnej wyżej wymienionej przez towarzystwa ubezpieczeniowe, kiedy koszty reperacji pojazdu wynoszą jakieś siedemdziesiąt – osiemdziesiąt procent wartości auta zanim doszło do jego szkody.

Na swym sumieniu ubezpieczyciele niestety mają również liczne przypadki zaniżania wartości auta przed wyrządzoną szkodą. Co więcej, stosowane są tez zawyżone wyceny wraku. Oczywiście w każdym przypadku kierowca może się „bronić”, a to powinno polegać na zleceniu przez niego wyceny, która będzie zrobiona przez obiektywnego rzeczoznawcę. Po tym, kiedy okaże się że zaakceptowana zostanie skorygowana wycena bądź dojdzie do umowy, pokrzywdzony ma prawo dodatkowo prosić o zwrot kosztów, jakie poniósł na rzecz wykonania ekspertyzy. O tym głosi Uchwała Sądu Najwyższego, jaka została przyjęta w dniu 18 maja 2004 r.

Wraz z dniem 31 marca 2015 roku, obowiązują nowe zasady ustalania szkody całkowitej oraz jej rozliczania. Generalnie, charakteryzując je są dużo bardziej przychylne dla posiadaczy wraków powstałych na skutek zdarzeń drogowych. Warto także, aby właściciele takich uszkodzonych wozów powoływali się na wytyczne KNF-u, jakie mówią o likwidacji strat i które przyjęte zostały w dniu 16 grudnia 2014 roku. Dokument ten prezentuje kilka charakterystycznych rozwiązań. Po pierwsze, zobligowano towarzystwo ubezpieczeniowe do zastosowania idealnych kryteriów szacowania i realizacji wycen. Nie ma zatem mieć znaczenia to, jakiego charakteru i typu szkoda miała miejsce – całkowita czy też częściowa.

odszkodowanie z oc sprawcy

Szkoda całkowita w OC - czym jest i co warto wiedzieć?

Po drugie, kiedy dochodzi do szkody całkowitej towarzystwo musi przekazać posiadaczowi wraku dokładną wycenę auta zarówno przed, jak i po wypadku. Istotne jest też przygotowanie szacunkowej rozpiski spodziewanych sum pieniężnych należnych na wykonanie naprawy. Po trzecie, zakład ubezpieczeniowy nie ma prawa do ograniczania opcji napraw pojazdów uszkodzonych, o ile nie doszło do pojawienia się szkody całkowitej.

Punkt czwarty natomiast mówi o szkodzie całkowitej, a mianowicie, że jeżeli do niej dojdzie, ubezpieczyciel jest zobowiązany do pomocy pokrzywdzonemu w tym, by właściwie zagospodarował wrakiem. Co się przez to rozumie? Sposobności jest kilka, w tym za najczęstszą rozumie się prezentację oferty odkupienia pozostałości pojazdu. Taki wrak wycenia się wtedy i kwotę przedstawia jako propozycję poszkodowanemu. Można także wysłać kalkulację na adres przedsiębiorcy, który jest chętny skorzystać z opcji odkupienia wraku po określonej stawce cenowej.

odszkodowania z oc

Szkoda wyrządzona przez pasażera pojazdu – odszkodowanie z OC?

Szkoda wyrządzona przez pasażera pojazdu – odszkodowanie z OC?

Nie musisz natrudzić się, by doprowadzić, chociażby przez chwilę własnej nieuwagi do uszkodzeń w cudzym pojeździe. Przykładowo, zamaszyście otwierając drzwi pojazdu, zniszczysz karoserię innego wozu i co wtedy? Wydawać by się mogło, że to błaha z pozoru sytuacja, ale jednak – nie ma co ukrywać, iż w tej banalnej sytuacji dochodzi jednak do konkretnych strat materialnych, które ktoś musi pokryć. Nierzadko zdarza się, że kiedy winny zniszczeń samochodu jest jego pasażer, towarzystwa ubezpieczeniowe odmawiają wypłacania rekompensat finansowych.

Powiedzmy, że dochodzi do następujących okoliczności – mamy zaparkowany wóz na placu postojowym. Nim wysiądziemy z niego, będąc na stanowisku kierowcy – właściciela auta, ktoś, kto siedzi obok nas otwiera drzwi i uderza w karoserię auta tak, że dochodzi do obtarcia. Pozostaje trwały, widoczny ślad i wtedy mowa o standardowej szkodzie parkingowej. Prawdopodobny przebieg dalszych zdarzeń to sformułowanie oświadczenia, a następnie zgłoszenie się do ubezpieczyciela posiadacza auta, który doprowadził do uszkodzenia Twego wozu. W konsekwencji tego możemy oczekiwać zadośćuczynienia szkód, ale przeważnie firmy ubezpieczeniowe decydują się wtedy na nieudzielanie wypłat środków pieniężnych.

Na pozyskanie rekompensaty mamy natomiast szansę w momencie, kiedy właściciel czy też zmotoryzowany doprowadził do stworzenia szkody w pojeździe, a nie pasażer. Takie regulacje wiążą się z artykułem 34 ustępem I ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych odnoszących się bezpośrednio do zasad udzielania odszkodowań z racji posiadania polisy OC. Kiedy zaś sprawcą szkody jest pasażer pojazdu czy też dziecko właściciela wozu czy kierowcy zasiadającego za kierownicą pojazdu, mające do trzynastego roku życia, także jest opcja posiadania odszkodowania z tytułu ubezpieczenia komunikacyjnego OC. W tym wypadku warto jest skierować się do ubezpieczyciela sprawcy zdarzenia.

Szkoda wyrządzona przez pasażera pojazdu – odszkodowanie z OC?

Uszkodzenie pojazdu mechanicznego także niekiedy nie wiąże się z działalnością osób trzecich, ale na przykład niekorzystnych warunków pogodowych. I wtedy, powiedzmy poprzez gradobicie, silne zamiecie śnieżne, podtopienia i powodzie bądź gwałtowne wichury, nasze auto narażone jest na rozmaite usterki. W konsekwencji tego może być nawet rezultatem takich niekorzystnych warunków atmosferycznych problem z wyrwaniem drzwi w trakcie otwierania pojazdu.

Kto wtedy jest winny w oczach ubezpieczyciela? Zbyt słaba fizycznie osoba trzecia, która nie potrafiła utrzymać drzwi, aby nie zostały uszkodzone, czy niezależna od nas pogoda? W takich przypadkach da się ubiegać o rekompensatę pieniężną w postaci OC komunikacyjnego. Spisujemy notkę z miejsca zdarzenia, uwzględniająca wszelkie okoliczności, w jakich doszło do zdarzenia.

Podsumowując, warto stwierdzić, że ubezpieczenie OC to zupełne minimum, jakie opiera się na pokrywaniu wyłącznie tych szkód, które są wynikiem pośredniego bądź bezpośredniego działania kierującego autem oraz jego dzieci w wieku do trzynastego roku życia. Gdy wraz z Tobą w Twym wozie jedzie osoba trzecia, która doprowadzi do uszkodzeń samochodu, ubezpieczenie z tytułu prostego OC Ci nie przysługuje.

odszkodowania z oc

Termin likwidacji szkody komunikacyjnej

Termin likwidacji szkody komunikacyjnej

Wydarzenia drogowe różnego typu to wielki stres, który sprawia, że bardzo często w momencie, gdy stajemy się ich uczestnikami, kompletnie tracimy trzeźwość oceny sytuacji oraz logikę myślenia.

Niestety rzutuje to na zaprzepaszczanie sobie szans na pozyskanie stosownego odszkodowania z tytułu posiadanych polis ubezpieczeniowych opłacanych przecież właśnie po to, ażeby móc zrekompensować straty oraz szkody ponoszone w tego typu zajściach.

Warto zatem mieć głowę na karku mimo paniki i zdenerwowania, których doświadczamy.

Przyda się również, aby każdy kierowca siadający za kółko, był doskonale obeznany w obowiązujących przepisach prawnych i wiedział, do czego i kiedy ma prawo, a także w jakim wymiarze. Nasz niniejszy poradnik internetowy stworzony został natomiast z myślą o zmotoryzowanych, którzy chcieliby dowiedzieć się szczegółów odnośnie zagadnienia likwidacji szkody komunikacyjnej oraz terminów je wiążących,

Zgodnie z przepisami, jakie obowiązują od dnia 22 maja 2003 roku, istnieje pewien wyznaczony konkretnie w przepisach i regulacjach termin likwidacji szkody komunikacyjnej, który w ramach ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych określany jest jako trzydzieści dni. Za początek odliczania tego przedziału czasowego rozumie się datę złożenia zawiadomienia o wyrządzeniu szkody. Zgodnie z ustawą zatem, każdy zakład ubezpieczeniowy jest zobligowany do tego, aby wypłacić właściwe zadośćuczynienie w postaci odszkodowania za poniesiony straty w ciągu około miesiąca kalendarzowego.

Termin ten nie jest jednak zawsze wiążącym okresem. Od wyżej omówionego wymogu względem towarzystw ubezpieczeniowych istnieją pewne odstępstwa, a mianowicie – w niektórych sytuacjach w grę wchodzi znacznie wydłużony okres czasu na likwidację szkody komunikacyjnej, to jest na przykład dziewięćdziesiąt dni.

Termin likwidacji szkody komunikacyjnej

Taka sytuacja jest wtedy, kiedy nie ma sposobności określenia wysokości kwoty wypłacanego przez ubezpieczyciela zadośćuczynienia lub nie ma możliwości jednoznacznego określenia odpowiedzialności towarzystwa ubezpieczeniowego w terminie trzydziestu dni. Wtedy rekompensata ma zostać wypłacona w okresie do czternastu dni od dnia, w jakim ustalenie tego było możliwe. Istotne jest jednakże, aby okres ten nie przekroczył dziewięćdziesięciu dni od dnia, w którym doszło do zawiadomienia o szkodzie.

I od wyżej wspomnianych dziewięćdziesięciu dni na wypłatę rekompensaty jest pewien wyjątek. Przekroczenie tego terminu jest realne w momencie, kiedy to, jak duża suma ma być wypłacona w ramach odszkodowania oraz zakres odpowiedzialności towarzystwa ubezpieczeniowego są uzależnione od postępowania cywilnego oraz karnego. Gdy natomiast chodzi o bezsporną część należnej poszkodowanemu rekompensaty, to powinna ona zostać wypłacona w okresie trzydziestu dni od dnia zgłoszenia szkody. Jeżeli natomiast dojdzie do zwłoki, wówczas ubezpieczyciel powinien podać konkretne argumenty, które będą uzasadnieniem zwlekania z wypłatą należności. W przypadku z kolei zlekceważenia tego wymogu, niezbędne jest zgłoszenie powstałej sytuacji do Komisji Nadzoru Finansowego.

odszkodowania z oc

Ugoda w sprawie o odszkodowanie – kiedy podpisać ugodę?

Ugoda w sprawie o odszkodowanie – kiedy podpisać ugodę?

W momencie dojścia do zdarzenia drogowego zawsze jest winny i poszkodowany. W tej sytuacji niezbędne okazuje się zatem ustalenie, kto stał się sprawcą zajścia, po to chociażby, żeby nie tylko poniósł konsekwencje, ale też żeby można było od niego wywalczyć odpowiednia rekompensatę dla osoby pokrzywdzonej. Czasami jednakże walka o wypłatę stosownego odszkodowania kończy się polubownie, a więc na podpisaniu ugody.

Kiedy zatem warto sprawę o przyznanie należytego zadośćuczynienia zakończyć ugodą? Dowiesz się na ten temat więcej z niniejszego wirtualnego poradnika. Zapraszamy do zapoznania się z naszymi informacjami.

Poszkodowani częstokroć nie chcą z różnych powodów wychodzić na drogę sądową- boją się zbyt dużych formalności z tym związanych, skomplikowanych i zawiłych procedur, jakie wynikają z tego faktu, a także mają dość chodzenia po urzędach, instytucjach itd. W konsekwencji tego decydują się na podpisanie ugody.

Podobnie jest również w momencie, kiedy dochodzi do szkód i strat na tyle dużych, że towarzystwom ubezpieczeniowym najbardziej kalkuluje się wypłacenie odszkodowania polubownie, z własnej woli, bo gdyby sprawa trafiła do sądu, straciliby znacznie więcej środków pieniężnych. Wtedy nierzadko zakłady ubezpieczeniowe starają się za wszelką cenę zachęcić poszkodowanego do przyjęcia przedstawianej im propozycji, a w konsekwencji tego zrezygnowania z dalszego dochodzenia swych roszczeń. My natomiast radzimy, aby zrezygnować z opcji podpisywania ugody o odszkodowanie zaraz po tym, jak padnie ze strony ubezpieczyciela pierwsza propozycja.

Zanim wyjaśnimy, jak należy odpowiednio podchodzić do kwestii ugody o odszkodowanie, aby nie wyjść na tym interesie niczym Zabłocki na mydle, koniecznie trzeba zwrócić uwagę na to, czym pod względem wymogów prawnych jest w ogóle odszkodowanie. Termin ten podlega regulacjom ze strony Kodeksu Cywilnego.

Zgodnie z artykułem 917, ugoda jest traktowana jako ustępstwa wzajemne obu stron istniejącego konfliktu czy sprawy. Ma to na celu uchylenie niepewności czy wątpliwości odnoszonych się do roszczeń, jakie wynikają ze stosunku prawnego. Kiedy podpisujemy ugodę, nie ma już drogi powrotu do stanu przed jej podpisaniem, czyli automatycznie tracimy możliwość dochodzenia z czasem wszelkich roszczeń, do jakich mieliśmy prawo z samego faktu zadziania się takich a nie innych okoliczności czy dojścia do wypadku. Nie możemy więc wnieść sprawy do sądu, ani także przejść do etapu negocjacyjnego. Nasza decyzja jest wtedy niemożliwa do cofnięcia.

Zgodnie z artykułem 918 Kodeksu Cywilnego natomiast, nie ma opcji uchylenia się od skutków prawnych zawieranej ugody nawet w sytuacji, kiedy znaleźliśmy dowody co do wysuwanych roszczeń, które bezpośrednio związane są z naszą ugodą. Co innego natomiast, kiedy ugoda zawarta została celowo i świadomie w złej wierze.

Ugoda w sprawie o odszkodowanie – kiedy podpisać ugodę?

Proponowanie ugody przez towarzystwo ubezpieczeniowe jak najbardziej jest modnym zabiegiem, ponieważ to pozbycie się problemu, a niekiedy – jak wspomnieliśmy to wyżej – spora oszczędność. Odszkodowania ubezpieczycieli względem nieświadomych swych praw i możliwości wywalczenia większych sum pieniężnych poszkodowanych, są wielokrotnie mocno zaniżane. Takie zjawisko niestety jest nagminne, więc warto pertraktować, nawet w momencie, kiedy wiemy, że nie chcemy nic więcej zrobić i na ugodzie i tak cała sprawa się skończy. Najczęściej zaleca się podpisywać ugodę na etapie przedsądowym albo również już podczas trwania procesu sądowego. Nie wart także bać się, a co za tym idzie przeciągać w pewnym sensie terminu podpisania ugody. Dobrze jest się odwoływać, na przykład kilka razy, a później bazując na odpowiednim uzasadnieniu swych racji, pójść na ugodę.

Wówczas pozyskać można naprawdę satysfakcjonującą kwotę w ramach odszkodowania.

Niektórzy poszkodowani na skutek zdarzenia niestety nie podchodzą do kwestii walki o odszkodowanie w sposób ekonomiczny, efektem czego okazuje się nic innego jak utrata sporej sumy, jaka mogłaby nam się należeć z tytułu poniesionych strat. Nie jest nigdzie powiedziane, że klient ma się od razu decydować na ugodę, ani że w ogóle musi w nią iść.

Nie ma takiego przymusu. To tylko jedna z możliwych form rozwiązania zaistniałego problemu. Nie jest także nigdzie zabronione, a wręcz uznaje się to za naturalne, że poszkodowany będzie odwoływał się od wysokości kwoty, jaka zostanie mu zaproponowana w ramach należnego odszkodowania. Kiedy nie uda się dojść do porozumienia i ugody satysfakcjonującej obie strony na etapie przedsądowym, pokrzywdzony ma prawo wprowadzenia swojej sprawy na drogę sądową.

Nie jest wskazane, żeby od razu podpisywać ugodę z ubezpieczycielem, ponieważ przeważnie wiąże się to z jego oszczędzaniem naszym kosztem. Rezultatem takiej ugody jest odpuszczenie przez klienta swych roszczeń na rzecz kwoty, jaka jest dużo niższa niż to możliwe, gdyby tak sprawę wnieść do sądu. Musimy pamiętać, że zawarcie ugody wiąże się z brakiem opcji pozyskania jakichkolwiek roszczeń dodatkowych.

odszkodowania z oc

Wniosek o wydanie dokumentacji medycznej – wzór

Wniosek o wydanie dokumentacji medycznej – wzór

Jeżeli staniesz się osoba poszkodowaną na skutek wypadku drogowego, zawsze masz prawo do tego aby ubiegać się o wypłatę stosownego odszkodowania. W tym celu jednakże potrzebne jest zgromadzenie właściwej dokumentacji, jaka będzie dowodem potwierdzającym Twoją słuszność wysuwanych roszczeń. W tym celu niezbędne okazuje się zatem skompletowanie każdego papierka, jaki może okazać się na tyle ważnym, iż przybliży nas do przyznania nam odpowiedniej rekompensaty. Jednym z takich dokumentów traktowanych jako niezawodny argument jest dokumentacja medyczna.

Załóżmy, że na skutek wypadku drogowego, w którym uczestniczyliśmy i byliśmy pokrzywdzeni trafiliśmy do placówki medycznej. Przewiezieni przez personel karetki pogotowia, zostaliśmy uwzględnieni w notatce sporządzonej przez udzielającą nam wsparcia ekipę. Notatka ta stanowi natomiast nic innego jak swego rodzaju dokumentację medyczną, która umożliwi nam przede wszystkim wysunięcie roszczeń o podstawne wyliczenie należnego nam zadośćuczynienia.

W związku z tym, musimy więc udać się do placówki medycznej, do jakiej zostaliśmy skierowani, albo w której podejmowane było nasze leczenie czy tez powypadkowa rehabilitacja i wypełnić wniosek o wydanie papierka wyżej charakteryzowanego. To naturalna kolej rzeczy i raczej mało kiedy pacjent spotyka się z odmową.

Zasady te normuje bowiem przepis prawny, a dokładniej artykuł 23 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 roku o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta. Na tej podstawie pacjent uzyskuje dostęp do wglądu w dokumentację medyczną oraz przejęcia jej w celu sporządzenia oświadczenia do ubezpieczyciela. Dokumentacja, na mocy wyżej wspomnianej regulacji prawnej, powinna być przechowywana przez podmiot leczniczy bez względu na to czy chodzi o podmiot prywatny, czy też państwowy.

Wniosek o wydanie dokumentacji medycznej – wzór

Co więcej, papiery pacjentów mają być udostępniane i prowadzone, w przeciwnym razie placówka medyczna poniesie odpowiedzialność. Ponadto punkty medyczne są zobowiązane do zapewnienia należytej ochrony danych personalnych występujących w dokumentacji. Kiedy zaś mamy już wgląd w dokumentację z naszego procesu leczenia, z wyszczególnieniem wszelkich doznanych obrażeń ciała i uszczerbków na zdrowiu, koniecznie powinniśmy udać się do ubezpieczyciela.

Dostęp do dokumentacji medycznej powinien mieć zwłaszcza pacjent. Pamiętajmy, że to z myślą o nim w szczególności tworzone są papiery, a zatem nikt nie robi nam przysługi, że tego rodzaju dokumentację nam udostępnia. W przypadku pacjenta małoletniego z kolei, podobnie jak i osoby ubezwłasnowolnionej, dostęp do papierów ma przedstawiciel ustawowy – opiekun, rodzice itd. Za zupełnie bezprawne określa się natomiast próby ograniczania dostępu do dokumentacji medycznej po złożeniu wniosku przez głównego zainteresowanego, którego dokumentacja ta bezpośrednio dotyczy.

Także kiedy pacjent umrze, istnieje prawo do tego, żeby wgląd w jego dokumentację miały osoby przez niego upoważnione, które zazwyczaj wpisuje się w formularzach wypełnianych przed rozpoczęciem leczenia. Istotne jest także nadmienienie, iż ustawa prawna nie wymusza sporządzenia pisemnego upoważnienia danych członków rodziny do wglądu w nasz stan zdrowia.

odszkodowania z oc

Wypadek przy pracy: co robić i jak uzyskać odszkodowanie?

Wypadek przy pracy: co robić i jak uzyskać odszkodowanie?

O tym, że komuś coś się stanie – na miejscu pracy, w drodze do pracy, przypadkowo na ulicy, w szkole, w trakcie podróży, na ulicy będąc pasażerem w pojeździe mechanicznym, kierowcą czy też przechodniem, przesądza los, pech, niefortunny zbieg okoliczności. Takich zdarzeń zupełnie nie jesteśmy w stanie przewidzieć w konsekwencji czego nie powinno nikogo dziwić, iż poszkodowani nie są zupełnie w stanie zareagować na tyle błyskawicznie, w dodatku pod wpływem silnego stresu, aby od razu postarać się o rekompensatę poniesionych szkód.

Nie oznacza to natomiast, iż mamy poddawać się w walce o swoje i pokornie przyjmować to, co nas spotkało w życiu. W każdym wypadku należy nam się ubieganie o przyznanie stosownego zadośćuczynienia, przez co rozumie się konkretny rodzaj odszkodowania. Jedną z form rekompensaty za poniesione straty jest odszkodowanie za wypadek przy pracy. To bardzo często spotykane świadczenie, o które niestety nadal w naszym kraju trzeba nierzadko mocno walczyć. Krok po kroku podpowiemy jak to zrobić w dalszych fragmentach niniejszego wirtualnego poradnika.

Zapraszamy do zaznajomienia się z porcją informacji od ekspertów w tej materii, a także cennymi i skutecznymi w praktyce wskazówkami.

Jako wypadek różnego typu rozumie się zdarzenie nagłe, niespodziewane, nieprzewidywane, którego nie ma szans uniknąć, bowiem jest niezamierzone a przypadkowe. Na jego skutek pojawiają się rozmaite szkody, a poszkodowany może mówić albo o stratach natury majątkowej, czyli materialnych, albo o stratach niemajątkowych, a więc osobistych, w tym rozlicznych urazach czy uszkodzeniach ciała.

Przykładem takich nieszczęśliwych zbiegów okoliczności jest chociażby zniszczenie samochodu w trakcie niespodziewanej stłuczki drogowej, przewrócenie się zimą w trakcie drogi do pracy i złamanie ręki, wypadek na placu budowy podczas wykonywania standardowych obowiązków zawodowych. Co wtedy? Otóż pierwsze, na co w szczególności wskazujemy to sam fakt, iż nie należy się poddawać, lecz konieczne jest walczenie o swoje i ubieganie się o stosowne formy rekompensaty, w tym klasyczne zadośćuczynienia zwane odszkodowaniem. Ten artykuł w szczególności poświęcimy natomiast zagadnieniu szkód ponoszonych w miejscu zatrudnienia.

Jeżeli w danym miejscu pracy zatrudniony jesteś w oparciu o umowę o pracę bądź zlecenie, zawsze masz możliwość uzyskania odpowiedniej rekompensaty za straty osobowe. To po prostu zwyczajnie Ci się należy. Musisz jednak w tym względzie spełnić kilka niesamowicie istotnych kroków, jakie są kwestiami formalnymi niemożliwymi do ominięcia w celu realizacji określonej procedury.

Zaczynasz od tego, że zgłaszasz zdarzenie, które Cię dotknęło pracodawcy czy też swojemu zleceniodawcy. Nieważne, jaki jest charakter poniesionej przez Ciebie straty, jak duży to uraz, kontuzja, uszkodzenie ciała, szkoda. Twój pracodawca nie tylko powinien, ale ma obowiązek być tego świadomym! Zgłoszenia powinieneś dokonywać, stając się jednocześnie oficjalnie poszkodowanym. Robisz to osobiście, o ile oczywiście pozwala Ci na to Twoja aktualna kondycja zdrowotna. Jeżeli nie, możesz wówczas skorzystać ze wsparcia pośredników, którzy będą uprawnieni do tego – upoważnieni – aby reprezentować Ciebie i dbać o Twoje interesy w kontaktach z ubezpieczycielem Twojego szefa czy też nim samym.

To jest już kwestią indywidualną, zależną od rodzaju zdarzającego się wypadku. Ponadto konieczne jest także poinformowanie przełożonego, a więc nie tylko bezpośrednio samego szefa, prezesa stojącego na czele zarządu, ale również osoby, która nadzorowała Twoją pracę, czyli kierownika czy managera stojącego nad Tobą.

Następny krok to zgłoszenie wypadku odpowiednim jednostkom. Przykładowo, kiedy chodzi o zajście z udziałem rolnika, wówczas niezbędne staje się przekazanie informacji o wypadku przy pracy rolniczej odpowiedniej jednostce organizacyjnej Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Mowa tu o oddziale regionalnym, albo właściwym punkcie KRUS. Istotne jest tu załączenie informacji o zdarzeniu w postaci oświadczenia przez Ciebie samodzielnie sporządzonego przedstawiającego szczegółowo wszelkie okoliczności wypadku, ale także wyszczególnienie konkretnych przyczyn zajścia oraz oświadczenia podmiotów sprawdzających okoliczności oraz powody tego wypadku.

W grę wchodzi tu również oświadczenie przygotowane przez ekipę udzielającą pierwszej pomocy. Istotnym dokumentem może okazać się też protokół powypadkowy, jaki będzie stworzony przez komisję właściwą zajmującą się rozpatrywaniem okoliczności zdarzenia. Jeżeli masz jakieś wątpliwości, co do charakteru wypadku, którego doświadczyłeś, przyda się nawiązanie kontaktu z ekspertem w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Możesz udać się prywatne konsultacje z takim specjalistą, ale też masz prawo do porozumienia się w tej sprawie z fachowcem ds. BHP współpracującym z firmą, w jakiej działasz.

Podstawą ubiegania się o wypłatę odszkodowania za wypadek przy pracy jest przede wszystkim stosowny protokół powypadkowy. Jest on wypełniany przez pracodawców, kiedy ustalone i jasno określone są już konkretne przyczyny i okoliczności zajścia. Zatrudniający poszkodowanego ma na sporządzenie tego pisma dokładnie dwa tygodnie, a więc maksymalny okres to czternaście dni, licząc dzień od daty otrzymania zawiadomienia.

Ponadto nie obejdzie się pod względem formalnym bez rozszerzenia takiego protokołu o wyjaśnienia pokrzywdzonego. Dokument musi być stworzony w dwóch identycznie brzmiących egzemplarzach, a czasami potrzebne są nawet trzy wzory: jeden dla głównego zainteresowanego, czyli poszkodowanego bądź uprawnionego do reprezentowania Twych interesów członka rodziny, drugi dla zatrudniającego Cię pracodawcy czy Twojego zleceniodawcy, który zmuszony jest do sprecyzowania konkretnych okoliczności zdarzeń, a trzeci częstokroć dla instytucji ZUS, a taki dokument trafia do placówki wtedy, kiedy przyznane zostanie, iż zdarzenie o odszkodowanie za które się ubiegamy jest faktycznie wypadkiem przy pracy.

Musisz wiedzieć, że osoba pokrzywdzona na miejscu pracy – czy też reprezentujący Cię krewny – ma prawo do zgłoszenia wszelkich uwag, poprawek, spostrzeżeń czy korekt do protokołu tworzonego przez Twojego pracodawcę. Dlatego też istotne jest określone formułowanie charakteryzowanego tu dokumentu – zawsze wymaga zapisu odnoszącego się do Twych argumentacji i wyjaśnień.

Ponadto potrzebne jest też uwzględnienie w nim zapisu informacji i danych, jakie pozyskane zostały z relacji bezpośredniej ewentualnych świadków wypadku czy też wszelkie inne ważne papiery, zdjęcia, materiały dokumentacyjne, które zostały zgromadzone w związku ze sprawą w momencie ustalania okoliczności i przebiegu wypadku. Potrzebne jest także ustalanie precyzyjnie czy wypadek, którego byłeś uczestnikiem kwalifikowany jest jak wypadek przy pracy, a w tym celu trzeba sprawę na tyle gruntownie przeanalizować, aby zweryfikować jednoznacznie, czy spełnione zostały cztery główne warunki przesądzające o tym, iż zdarzenie ma charakter wypadku przy pracy. Po pierwsze, wypadek przy pracy zawsze jest zdarzeniem nagłym, którego nie byliśmy w stanie przewidzieć i mu zapobiec.

Najczęściej w grę wchodzi wtedy wystąpienie rozmaitych przyczyn zewnętrznych. Ich skutkiem jest albo poważny uraz, w postaci uszkodzenia ciała, albo nawet w skrajnych przypadkach śmierć poszkodowanego. Po trzecie, wypadek musi wydarzyć się w miejscu wykonywania obowiązków zawodowych, ewentualnie kwalifikowane jest także do wypadku przy pracy zdarzenie się danego nieszczęśliwego zajścia w drodze do miejsca pracy. Punkt kolejny to wysokość opłacalnej składki oraz sam fakt jej posiadania na ubezpieczenie wypadkowe. Jeżeli wszystkie powyższe punkty dotyczą naszego zdarzenia, mamy prawo jak najbardziej do tego, żeby zgłosić roszczenia. Niestety, nawet kiedy Twój wypadek naprawdę był ciężki, a jego skutki są poważne i tak musisz o przyznanie Ci należnej rekompensaty postarać się sam, indywidualnie. Odszkodowania nie przyzna Ci nikt.

Wypadek przy pracy: co robić i jak uzyskać odszkodowanie?

Tak jest nie tylko w przypadku jednorazowej zapomogi, ale także w związku z odszkodowaniem w postaci zasiłku czy też renty. Nikt nie przyjdzie do Ciebie z konkretną propozycją, wręcz odwrotnie – to Ty musisz nachodzić się, udowodnić co trzeba i wywalczyć pieniądze jakie powinny do Ciebie trafić.
Formalności zaczynamy od złożenia stosownego wniosku o przyznanie nam świadczenia. Realizujemy to, kierując odpowiednio sformułowany dokument do ZUS-u. Można także w niektórych sytuacjach skierować swoje oficjalne pismo do płatnika składek, a zatem bezpośrednio do pracodawcy.

Jeżeli tego typu dokumentacja zostanie przez Ciebie sporządzona jak należy, ZUS będzie mógł wyjść dalej, a więc podjąć się stosownej weryfikacji zdarzenia, określić jego charakter, a także wyjaśnić czy wypadek zdarzył się jako klasyczne zajście przy pracy. Ustalane są zatem zarówno okoliczności, jak i przyczyny wypadku, a pod uwagę brane są zeznania Twoje, świadków, opinie pracodawcy i innych stojących nad Tobą przełożonych.

Przy standardowym wypadku dziejącym się na miejscu pracy, pod uwagę ZUS bierze kilka standardowych dokumentów, wśród których wyszczególnić należy wniosek – określać ma on rodzaj świadczenia, o jakie walczymy, czyli wzmiankę o tym, czy staramy się o jednorazową rekompensatę w postaci odszkodowania z tytułu uszczerbku na zdrowiu, stałą rentę, rentę uzupełniającą czy zasiłek. W takim wniosku, już niezależnie od tego, jaki ma on mieć charakter, obowiązkowo powinno się wymienić pełne dane identyfikacyjne płatnika składek, a zatem zatrudniające – NIP, REGON. Ponadto przygotujmy także protokół powypadkowy albo kartę wypadku. Musimy mieć uwierzytelnione ich kopie, zawierające wyjaśnienia pokrzywdzonego, zaś jeśli byli jacyś świadkowie wypadku to i ich relację.

Dodatkowo dołączamy także zaświadczenie o stanie zdrowia od lekarza prowadzącego nasze leczenie, kartę informacyjną z udzielenia pierwszej pomocy, a także papier potwierdzający, iż poszkodowany przeszedł przed rozpoczęciem pracy szkolenia z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Na koniec dodajemy do kompletnej dokumentacji również oświadczenie osoby, której zgłosiliśmy wypadek.

 

odszkodowania z oc

Wysokość prowizji od odszkodowania

Wysokość prowizji od odszkodowania

Bardzo często, kiedy dochodzi do rozmaitych zdarzeń drogowych, niestety aby wywalczyć należne nam odszkodowanie z tytułu poniesionych strat materialnych czy szkód osobowych nie jesteśmy w stanie samodzielnie sobie poradzić.

W tym celu niezbędne okazuje się przede wszystkim postawienie na pomoc fachowca. Mamy tu na myśli eksperta w dziedzinie prawa, który specjalnie z myślą o nas wywalczy należną nam rekompensatę. Pytanie tylko

– ile taka pomoc specjalisty będzie nas kosztowała? Tematyce wysokości prowizji od odszkodowania przyjrzymy się nieco szerzej w niniejszych fragmentach poradnika.

Zachęcamy do zaznajomienia się z nim.

Bardzo często występującą praktyką jest proponowanie klientom warunków, w których wynagrodzenie płacone jest na zasadach rozliczenia prowizyjnego za sukces. Co to oznacza w praktyce? Otóż kancelaria adwokacka, z usług której korzystamy nie bierze środków pieniężnych nad wyrost, ani w momencie, kiedy sprawa o przyznanie o odszkodowanie nie zostanie wygrana, ale dopiero wtedy, kiedy rekompensata za poniesione straty będzie zaakceptowana i przyznana.

Wysokość prowizji od odszkodowania

Wtedy zamiast opłat wstępnych, branych z góry zaliczek itd., specjaliści pomagający nam w dochodzeniu roszczeń odliczą sobie od uzyskanej kwoty zadośćuczynienia część pieniędzy jako swoje wynagrodzenie zwane prowizją od odszkodowania. Niby sprawiedliwe warunki, bardzo dogodna sytuacja na pierwszy rzut oka, gdy chodzi o poszkodowanych. Niemniej jednak są tu pewne haczyki, na jakie trzeba zwrócić uwagę i im poświęcimy w niniejszym tekście nieco więcej uwagi.

Po pierwsze, musimy dokładnie czytać podpisywaną z kancelarią umowę, ponieważ gdy mowa o odszkodowaniach, to wysokość prowizji pobieranej z tytułu wygranej nie stanowi sumy pieniężnej stałej. Każda kancelaria działa w oparciu o swoje własne zasady i to co istotne – po zapoznaniu się daną sprawą, bardzo często dopiero wtedy prawnicy określają jak wysoka będzie to prowizja.

Dlaczego taki model działania preferują? To oczywiste! Szacują jakie są szanse poszkodowanego na wywalczenie dla niego odszkodowania, wiedzą ile są w stanie dla swego klienta „ugrać” i w związku z tym nie powinno dziwić nikogo, że na tej podstawie kształtują swoje pewne w zasadzie wynagrodzenie. Prowizja tego typu wcale nie musi oznaczać oszczędności w portfelu.

Niekiedy zdarza się i tak, że wysokość prowizji wcale nie jest wyznacznikiem gigantycznego odszkodowania, na jakie powinniśmy liczyć. Nie zawsze to idzie w parze. Przecież niska prowizja wcale nie jest równoznaczna z wygraną, a często klienci są tego zdania. Skoro prawnik ryzykuje swoim wynagrodzeniem, nie chcąc żadnych opłat w zadatku, prawdopodobnie zwycięstwo mamy w kieszeni.

Nic bardziej mylnego. Nie jest tak wcale powiedziane. Niska prowizja wymagana przez kancelarie w związku z prowadzeniem spraw o odszkodowanie niestety czasami wiąże się z nierzetelnym podejściem do realizacji obowiązków. Warto zatem poczytać, jakimi opiniami cieszy się dany prawnik czy firma, w której działa, nim podejmiemy się współpracy z nim i powierzenia mu swoich spraw.

Jeżeli chodzi o generalną kwotę prowizyjną, ustalaną z reguły przez kancelarie prowadzące sprawy o odszkodowanie, to wynoszą one jakieś 20 procent. W sieci można jednak znaleźć firmy, które proponują koszty dużo niższe.

odszkodowania z oc

Zadośćuczynienie z OC sprawcy. Jak walczyć o duże pieniądze po wypadku?

Zadośćuczynienie z OC sprawcy. Jak walczyć o duże pieniądze po wypadku?

W związku z niefortunnym zdarzeniem drogowym, poszkodowani mogą ubiegać się o przydzielenie stosownej rekompensaty. Odszkodowanie należy się pokrzywdzonym z tytułu posiadania opłacanych składek na polisę OC sprawcy kolizji. Bardzo często jednak to, ile zaproponuje towarzystwo ubezpieczeniowe, a na ile oceniane są straty przez mechaników to dwie zupełnie inne kwoty. Podczas gdy pierwsza jest zaniżana, druga wręcz odwrotnie.

Dlatego też w zmagania o zadośćuczynienie powypadkowe wplątują się nierzadko kancelarie odszkodowawcze. Niniejszy poradnik internetowy poświęcony zostanie natomiast odszkodowaniom, które przysługują wszystkim poszkodowanym na skutek wypadków. Podpowiemy, komu takie formy pieniężnych świadczeń przysługują oraz na czym polega różnica między zadośćuczynieniem a odszkodowaniem.

Trochę teorii

Zacznijmy od skrupulatnego wyjaśnienia czym jest rekompensata z OC w postaci zadośćuczynienia. Otóż jest to wypłata pieniędzy ze względu na doznaną krzywdę. W tym celu nie określa się odszkodowań, ale świadczenie, które stanowi formę rekompensaty niekorzystnych, negatywnie rzutujących na kogoś przeżyć, na jakie składają się między innymi cierpienie, ból, utrata zdrowia czy też konieczność niespodziewanej zmiany planów.

W przypadku odszkodowania natomiast w grę wchodzi z kolei wypłata środków pieniężnych za szkody o charakterze majątkowym. Przykładem ich może być ukradzione mienie- auto, telefon komórkowy, zniszczony pojazd, zalane mieszkanie. W przypadku natomiast sytuacji komunikacyjnych, mamy opcję otrzymania zadośćuczynienia, ale równie dobrze w niektórych przypadkach należy nam się odszkodowanie. Wszystkie te świadczenia są natomiast regulowane przez kodeks cywilny. Co dokładnie jest w nim przewidywane?

Po pierwsze, zwrot kosztów leczenia. Rozumie się przez to nie tylko wydzielenie danej kwoty za lekarstwa czy prowadzone kuracje, ale także istnieje sposobność otrzymania funduszy jako zwrotu kosztów poniesionych za dojazdy do punktów medycznych. Podobnie w momencie, kiedy poszkodowany musi korzystać z usług rehabilitacyjnych. Również ma on sposobność skorzystania ze zwrotu pieniędzy w tym zakresie. Innym typem pieniędzy jest zadośćuczynienie w postaci rekompensaty za doznane krzywdy oraz cierpienie fizyczne i psychiczne. O tym mówi artykuł 444 Kodeksu Cywilnego.

Wedle artykułu 361 Kodeksu Cywilnego z kolei, można także wspomnieć o zwrocie pieniędzy równych sumie zarobków utraconych na skutek wypadku wywołującego niezdolność poszkodowanego do wykonywania prac. Dodatkowo warto również wspomnieć o zadośćuczynieniu wynikającym z konieczności długiego leczenia, a co za tym idzie swego rodzaju rencie, jaka wiąże się ze zwiększonymi potrzebami stosowania terapii, kosztownych kuracji, dojeżdżaniem do placówek medycznych czy punktów rehabilitacyjnych, a także wliczają się w to koszty obsługi.

Mowa tu również o rencie uzupełniającej, która jest formą wyrównania różnic w zyskach osiąganych jako dochody czyli zarobki poszkodowanego przed wypadkiem oraz po wypadku. Ponadto zadośćuczynieniem można rozumieć też jednorazowo wypłacane świadczenia, które pozwalają na to, żeby założyć działalność gospodarczą bądź w związku z niemożnością zarabiania tak, jak do tej pory, przekwalifikować się. Na podstawie artykułu 361 Kodeksu Cywilnego przysługuje poszkodowanym też zwrot pieniędzy utraconych na skutek wypadku oraz poprzez okres wiążącego się ze skutkami wypadku leczenia. Jeszcze innym wsparciem finansowym ze strony ubezpieczyciela jest wypłata środków z tytułu polisy ubezpieczeniowej OC za koszty poniesione na pogrzeb i leczenie ofiary śmiertelnej.

Ażeby móc liczyć na pewne rodzaje zadośćuczynienia, warto spełnić kilka klasycznych procedur, jakie w tym wypadku są wymagane i niezbędne. Po pierwsze, mowa tu o tym, aby zwrócić się natychmiast po wypadku do jakiego doszło bezpośrednio do ubezpieczyciela. W konsekwencji tego od razu dokonujemy zgłoszenia naszej szkody osobowej. Teoretycznie, tak jak wskazują na to przepisy natury prawnej, każdy pokrzywdzony ma okres trzech lat, by zwrócić się o wypłatę zadośćuczynienia, jednakże warto wspomnieć, że nie należy zwlekać, jeżeli zależy nam na pozytywnym rozpatrzeniu naszego wniosku. Podobnie jest także z odszkodowaniem.

Po co zwlekać, jeżeli sprawa jest na czasie? Musimy wiedzieć natomiast, iż po przekroczeniu ujętych w zagadnieniach natury prawnej trzech lat, na rekompensatę środków pieniężnych szans już nie mamy. Wówczas dochodzi do przedawnienia roszczeń, więc na wygraną walkę z towarzystwem ubezpieczeniowym nie mamy, co liczyć. Co innego z kolei, kiedy wypadek był poważny w skutkach do tego stopnia, że pokrzywdzony doznał istotnego uszkodzenia zdrowia, ciała, jakie wiązało się z rozstrojem trwającym ponad siedem dni. Wtedy sytuacja ta traktowana jest jako wyjątek i roszczenia są poszerzane okresem ich dochodzenia do dwudziestu lat.

Po dwóch dekadach od momentu zdarzenia ulegają natomiast przedawnieniu, a więc pokrzywdzony spokojnie może dojść do siebie, gruntownie się wyleczyć czy skorzystać z usług rehabilitacyjnych, a dopiero później, już w pełni wyleczony, zyskuje sposobność rozpoczęcia walki o wypłatę należnego mu ubezpieczenia. Obowiązkowo, kiedy dokonujemy zgłoszenia szkody, należy wymienić kategorie roszczeń, a więc wypunktować jasno, o co tak na dobrą sprawę walczymy i co chcemy pozyskać – jakiego typu świadczenie jest formą zadośćuczynienia, o które się ubiegamy.

W tym celu przyda się również dostosować ową formę roszczenia do kwoty i odwrotnie – należną naszym zdaniem sumę pieniężną do rodzaju rekompensaty, jaka naszym zdaniem, nam się należy z tytułu poniesionych w ramach wypadku strat i szkód. Jest to krok na przód w stronę precyzyjnego dogadania się z ubezpieczycielem – jasno stawiasz sprawę i prędzej dojdzie do jej rozwiązania.

Kłopotliwe częstokroć okazuje się natomiast określenie obiektywnie, jaka suma pieniężna zadośćuczynienia jest nam odpowiednia. Niektórzy wysuwają kwoty wyssane z palca, bo myślą, że w ten sposób „ściągną” z towarzystwa ubezpieczeniowego niezłe sumki i się dorobią. Jeżeli natomiast mowa o bardziej skromnych poszkodowanych, którym zależy na tym, żeby rekompensatę dostać w jakiejkolwiek postaci i wysokości, oni zaś decydują się na celowe zaniżenie sumy do jak najmniejszej, ponieważ dzięki temu możliwe jest uzyskanie akceptacji i pozytywnej decyzji ze strony zakładu ubezpieczeniowego.

Ani jedna, ani druga z wyżej przybliżonych metod starań o zadośćuczynienie nie jest jednakże właściwa. Oczywiście, nawet chcąc zachować maksymalny obiektywizm, nie jest łatwe wycenienie własnego zdrowia oraz oszacowanie, na ile cierpieliśmy czy cierpimy dalej.

Takich rzeczy nie da się przełożyć na środki pieniężne, bowiem nie są to straty materialne, zaś osobowe. Z kolei rekompensata to zazwyczaj postać typowo materialna w swej formie, czyli konkretna gotówka, jaka trafia do pokrzywdzonego.

Rozbieżności w tej materii są zatem bardzo duże. Podczas gdy znajdujący się w tej samej sytuacji strat poszkodowani wysuwają w swym wniosku o rekompensatę zupełnie inne sumy pieniężne, także co innego przedstawiają też ubezpieczyciele. Kiedy różnice między tym, c chciałbyś uzyskać, a co przydziela Ci zakład ubezpieczeniowy naprawdę są spore, konieczne okazuje się zwrócenie po poradę do trzeciej strony, jaką jest niezależny specjalista z kancelarii odszkodowawczej.

On zajmie się profesjonalnym dochodzeniem roszczeń.

Niekoniecznie zmuszony jesteś zaś do płacenia za usługi ekspertów z kancelarii odszkodowawczej. Bardzo często poszkodowani ubiegający się o swoje prawa decydują się też na samodzielne reprezentowanie swych interesów i indywidualne dochodzenie do roszczeń. Dzięki temu albo ubezpieczyciel może zgodzić się z naszą propozycją, bądź odrzucić ją.

Nie zawsze będzie to jednak radykalna odmowa. Wielokrotnie po prostu przydzielana jest trochę mniejsza kwota. Zawsze możemy w razie niezadowolenia z tejże decyzji zdecydować się na złożenie reklamacji, a więc swego rodzaju formy odwołania. Kiedy natomiast i to nie pomoże, wówczas istotne staje się udanie po wsparcie do Rzecznika Finansowego.

A teraz nieco szczegółów na temat wyliczania zadośćuczynienia. Na wstępie warto zwrócić uwagę iż procedura szacunków nie jest tu taka jak przy zadośćuczynieniu wyliczanym w ramach NNW, kiedy o ubezpieczyciel kalkuluje procent uszczerbku na zdrowiu i w oparciu o to określa daną kwotę stosownego zadośćuczynienia.

Zadośćuczynienie z OC sprawcy. Jak walczyć o duże pieniądze po wypadku?

Tym razem jest zupełnie inaczej, a więc do zadośćuczynienia tej kategorii należy podejść indywidualnie, a mianowicie – rekompensata ma być taka, żeby w pełni pokrywała straty, jakie poniósł pokrzywdzony. Nie ma tu tabel, wykresów, zestawień, wyliczen mechanicznie robionych w oparciu o jednolite algorytmy. Musimy także wspomnieć o tym, że roszczenia jakie wysuwamy w takiej postaci powinny być szczegółowe, skrupulatne, precyzyjne i obszerne. Dołączamy je do szkody, którą zgłaszamy, a następnie na tej podstawie szacowana jest suma pieniężna, jaka jest nam przyznawana przez ubezpieczyciela. Możesz zatem zupełnie inaczej zostać oszacowanym niż przykładowo inny poszkodowany, który uczestniczył w podobnym do Twojego zdarzeniu, lecz jego straty i skutki były inne.

Kluczowe w zakresie określania kwoty należnego zadośćuczynienia są nie tylko rodzaje ponoszonych strat, ale także obrażenia, zawód jaki wykonuje pokrzywdzony, wiek oraz płeć. Oczywiście stopień doznanych szkód jest najważniejszym czynnikiem, często przesądzającym o ostatecznej kwocie odszkodowania, ale wyżej wspomniane kryteria też nie są bezpodstawne. I tu dochodzimy to prostego wniosku, dlaczego akurat tego rodzaju zadośćuczynienia są traktowane personalnie.

Nie możemy tak samo oceniać przykładowo amputacji palca u tancerza, dla którego ciało jest narzędziem pracy i realizacji życiowych pasji, jak u inżyniera, który siedzi za biurkiem lub nadzoruje pracę innych. Nie ma co porównywać skali tych strat u obu ze wspomnianych specjalistów, więc nie powinno nikogo dziwić, iż pierwszy z wyżej wymienionych otrzyma prawdopodobnie znacząco wyższe zadośćuczynienie za swój ból, cierpienie i skutki nieszczęśliwego zdarzenia.

odszkodowania z oc
odszkodowanie

ZOBACZ TEŻ